piątek, 31 stycznia 2014

Zagadkowy szampon - Cece of Sweden SALON macadamia oil shampoo

Witam! Od dawna zwlekałam z recenzją tego produktu bo... nie mogę znaleźć o nim kompletnie nic w internecie, a wyrzuciłam już opakowanie! Kupiłam go w październiku w SuperPharm, a w internetach cisza. Nie ma o nim słowa nawet na stronie internetowej Cece of Sweden! Dziwne? Myślę że warto to naprawić i napisać co nieco na jego temat. A może to ja źle szukam? Jeśli coś znajdziecie to dajcie znać!:)
Cece of Sweden SALON profesjonalny szampon z olejkiem z orzechów makadamii
Składu niestety nie przytoczę, ale pamiętam, że wypatrzyłam w nim SLS. 
Cena: Kupiłam go za ok 8zł na promocji w SuperPharm. Pojemność jest duża, bo aż 500ml.
Moja opinia: Pierwsze na co zwróciłam uwagę to zapach - bardzo przyjemny, nie pozostaje jednak długo na włosach. Kolor perłowy, troszkę przejrzysty. Produkt jest wydajny, a jego konsystencja dość rzadka, ale nie na tyle żeby przelewał się przez palce. 
Jeśli chodzi o działanie to nie miałam mu nic do zarzucenia: dobrze myje, średnio się pieni, nie pozostawia włosów szorstkich i matowych, ale wiadomo - nie jest to odżywka więc cudów nie wymagajmy. Zaczęłam go używać po tym, jak szampon DeBa przesuszył mi skórę głowy i zauważyłam, że zaczyna pojawiać się łupież. DeBę odstawiłam i przeszłam do tego szamponu - wiedziałam, że albo mi się poprawi, albo pogorszy kompletnie. Muszę przyznać, że warto było zaryzykować bo podczas używania tego szamponu szybko zapomniałam o przesuszonym skalpie.
Moja ocena: 4+/5 jeszcze nie jest to mój ideał, ale na pewno do niego wrócę.


Standardowe pytania: znacie? Używałyście?
Pozdrawiam!

EDIT: Już wiem!:) Dostałam wiadomość od Cece; szampon i odżywka z tej serii zostały wprowadzone specjalnie dla SuperPharm, były dostępne tylko w tej drogerii - więc w Rossmannie musiałam widzieć któregoś "brata bliźniaka" powyższego szamponu. Niebawem ta linia będzie dostępna w szerszej dystrybucji, a produkt pojawi się na stronie Cece of Sweden!:)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Laboratorium Pilomax - recenzja produktów z serii Pielęgnacja i Regeneracja - włosy farbowane jasne.

Witam kochane! W grudniu pokazywałam Wam paczuszkę, którą dostałam w ramach współpracy z Laboratorium Pilomax, a dziś mam zamiar przybliżyć Wam, jak ich produkty sprawdziły się na moich włosach. 

Na samym początku pragnę zaznaczyć, że dostałam miniaturki produktów - 70ml, a przybliżone ceny które podaję poniżej są cenami za opakowania pełnowymiarowe.
Produktów używałam od 27 grudnia aż do teraz - niektórych z nich zostały mi resztki, które wystarczą na jeszcze jedno użycie, inne już się skończyły.
Na początku stosowałam maskę i odżywkę również na skórę głowy, jak zalecał producent, jednak szybko okazało się, że u mnie to się nie sprawdza bo włosy szybciej się przetłuszczają.
Generalnie żaden z produktów nie obciążył mi włosów, ani nie zrobił krzywdy. Myję włosy co drugi dzień a serii Pielęgnacja i Regeneracja używałam naprzemiennie. Zawsze myję włosy dwa razy, więc jeśli tego nie robicie, to te produkty mogą okazać się dla was jeszcze bardziej wydajne.



Nazwa produktuZapach Działanie Wydajność i cena Moja ocena (0-5)
Pielęgnacja, Szampon do włosów farbowanych jasnych Miły; czuję wanilię i kokos Producent obiecuje tutaj "nawilżenie i zdrowy połysk", niestety nie mogę się z tym zgodzić. Szampon bardzo silnie oczyszcza włosy, świetnie się pieni. Radzi sobie ze zmyciem olejów z włosów. Nie podrażnił skóry głowy. W moim przypadku włosy były po nim matowe i szorstkie, bez odżywki się nie obeszło!  Szampon jest wydajny. 70ml wystarczyło mi na 9 myć. Cena: 26zł / 200ml 3/5
Pielęgnacja, Odżywka do włosów farbowanych jasnych Orzeźwiający, owocowy Używałam jej zawsze w duecie z powyższym szamponem, niestety nie była wystarczająco dobra. Włosy nie były tak gładkie i błyszczące jak powinny, ale skłamałabym, gdybym napisała że nie robi nic. Tę maskę trzymamy na włosach 1-3 minut i spłukujemy. Najlepiej spisywała się pozostawiona na dłuższy czas z turbanem na głowie. Niestety okazała się niewydajna, 70ml wystarczyło na 6 użyć. Cena: 29zł / 200ml 3/5
Regeneracja, Szampon do włosów farbowanych jasnych Orzeźwiający, trudno mi określić czy kwiatowy czy owocowy Tutaj producent obiecuje "dokładne oczyszczenie" i zgadzam się z tym w 100%. Również świetnie się pieni i radzi sobie z olejami. Włosy po umyciu były matowe, ale nie w takim stopniu jak w przypadku szamponu z serii Pielęgnacja. Wydajny, 70ml wystarczyło na 9 myć. Cena: 26zł / 200ml 3+/5
Regeneracja, Maska do włosów farbowanych jasnych Podobny do zapachu szamponu Ta maska okazała się strzałem w 10-tkę! Wystarcza mała ilość by włosy stały się gładkie, miękkie i łatwo się rozczesywały. Trzymamy ją na włosach ok 10 min, potem spłukujemy. Wydajna tak jak szampon, 70ml wystarczyło na 9 użyć. Cena: 32zł / 200ml 5/5
Regeneracja, Odżywka bez spłukiwania do włosów farbowanych jasnychPodobny do zapachu szamponu Z tą odżywką również się polubiłam! Jej śliczny zapach pozostaje na włosach na długo - czego nie było w przypadku całej reszty produktów. Ułatwia rozczesywanie, nadaje włosom połysk, dla mnie ideał. Wydajna, dostałam 100ml i jestem w połowie; używam jej prawie codziennie od początku roku. Cena: 29zł / 150ml 5/5



Jedna wspólna wada którą znalazłam u obu szamponów i odżywek do spłukiwania to opakowania. Nie wymagam by opakowania miały cudną szatę graficzną, ale mają ułatwiać mi aplikację, a tutaj tego zabrakło. Do zamknięć (na "klik") dostawała się woda, by wydobyć resztki produktów musiałam rozcinać tubki. Za każdym razem gdy chce się powąchać produkty - dostaje się nimi w twarz.... Ach te plujące tubki.
Do produktów dostałam biały turban i grzebień do rozczesywania włosów po nałożeniu odżywki/maski. Zakochałam się w turbanie, spisuje się 100x lepiej niż zwykły foliowy termo cap.
Ponownie wklejam zdjęcie z moim profesjonalnym porównaniem wielkości turbanu w stosunku do stopy.
Na koniec parę słów od producenta. 
1. PIELĘGNACJA SZAMPON (nawilżenie, zdrowy połysk) - do codziennej pielęgnacji włosów farbowanych. Jest łagodny dla skóry głowy i chroni kolor włosów, ponieważ jego unikalna receptura nie zawiera SLS i SLES.Szampon jest bezpieczny dla wrażliwej skóry głowy ze względu na brak parabenów.
2. PIELĘGNACJA ODŻYWKA (pogrubienie, wygładzenie) - do włosów farbowanych, do stosowania po każdym myciu. Dzięki zawartości białka keratyny wzmacnia włosy, a ekstrakt skrzypu polnego przeciwdziała wypadaniu włosów i ich starzeniu. Odżywka została przebadana dermatologicznie, jest bezpieczna dla wrażliwej skóry głowy, ponieważ nie zawiera parabenów, SLS, SLES.
3. REGENERACJA SZAMPON (dokładne oczyszczenie) głęboko oczyszczający do włosów farbowanych, myjąc łagodnie (brak SLS ) lecz skutecznie, przygotowuje włosy na działanie regenerujące masek. Dzięki zawartości prowitaminy B5 nawilża i wygładza włosy.Szampon został przebadany dermatologicznie, jest bezpieczny dla wrażliwej skóry głowy, ponieważ nie zawiera parabenów.Zawiera pantenol. 
4. REGENERACJA MASKA (odżywienie, wygładzenie, lśniący kolor, zmniejsza wypadanie) z olejkami eterycznymi, intensywnie regeneruje włosy farbowane. Jej niezwykle skuteczne działanie, wynika z zawartości keratyny, ekstraktów ze skrzypu polnego i henny. Maska zawiera ekstrakt rumianu rzymskiego, nadający włosom świetliste refleksy. Maski pozbawione są parabenów, SLS i SLES.  Rumian rzymski, keratyna, skrzy polny, pantenol.
5. ODŻYWKA BEZ SPŁUKIWANIA w sprayu (nawilżenie, ochrona, wygładzenie), do włosów farbowanych. Wchodzące w jej skład pantenol i witamina E chronią, wzmacniają i nawilżają włosy oraz ułatwiają ich układanie. Odżywka została przebadana dermatologicznie, nie zawiera parabenów, SLS i SLES.

Kliknij, aby powiększyć.


  Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania tych produktów!:)

A Wy co o nich myślicie?

sobota, 25 stycznia 2014

Złuszczający peeling do ciała Oriflame Swedish Spa Exfoliating Body Scrub

Witam! Ostatnio miałam bardzo mało czasu na bloga, ale powoli pokonuję sesję i muszę przyznać, że idzie mi bardzo dobrze. Myślę, że najgorsze mam za sobą, a tymczasem przychodzę do Was z recenzją produktu, który niedawno mianowałam wrzodem na tyłku. Niestety zdjęcia produktu zostały usunięte z mojego komputera, ale zostało to jedno przedstawiające puste opakowanie, więc wiemy o co chodzi. 

Złuszczający peeling do ciała Oriflame Swedish Spa, Exfoliating Body Scrub
Od producenta: Aromatyczny scrub do ciała, który wygładzi skórę i nada jej cudowną miękkość. Kryształki soli i sproszkowane łupiny migdałów złuszczają naskórek, a olejek imbirowy pomaga zwalczać wolne rodniki. Nawilżający kompleks Hydracare+, olejek ze słodkich migdałów i witamina E o działaniu ochronnym pozostawią skórę zdrową i miłą w dotyku.
Skład: Sodium Chloride, Parafinum Liquidum, Hydrogenated Polyisobutene, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Stearoyl, Glumtamate, Ethynole/Propylene/Styrene Copolymer, Cera Alba, Phenoxyethanol, Parfum, Aqua, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Tocopheryl, Acetate, Helianthus Annuus Seed Oil, Zingiber Officinale Extract, Limonene, Methylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Ricinus Communis Oil, Furcellaria Lumbricalis Extract
Cena: bardzo zmienna; wizaz podaje :34zł / 150 ml, ale często można go kupić za ponad 20zł
Moja opinia: 
Zapach: męski, trochę czuję w nim coca-colę, trochę imbir. Według mnie przyjemny, ale po dłuższym używaniu zaczął mnie denerwować. Długo utrzymuje się na skórze.

Konsystencja: Gęsta, więc nie przelewa się przez palce, raczej może po prostu spaść lub ześlizgnąć się. Jest to baaardzo tłusty peeling.
Działanie: Drobinki są dobrze zmielone, nie podrażniają ciała, ale dobrze zdzierają. Nie pieni się. Niestety jak już pisałam produkt ten jest bardzo tłusty, na początku stosowania mi to nie przeszkadzało bo stosowałam go na noc, rano nie było już śladu po tłustej warstwie. Z czasem peeling stał się coraz bardziej problematyczny; po nałożeniu na nogi skóra bardzo mnie szczypała, a tłusta warstwa, która pozostaje na skórze zaczęła mnie irytować. Nie sposób było się jej pozbyć, nawet myjąc ciało żelem pod prysznic. Jeśli się to uda to faktycznie skóra jest bardzo gładka i miła w dotyku, jednak obawiam się że to tylko złudzenie, bo parafina jest tutaj już na drugim miejscu w składzie. Ostatecznie nawet zapach przestał mi się podobać i bardzo trudno było mi zużyć ten peeling do końca, a muszę przyznać że jest to produkt wydajny. Najlepszy okazał się do peelingowania dłoni.
Moja ocena: 2/5 oczekuję więcej od produktu w tej cenie.

Standardowe pytanie: miałyście? Lubicie?
Piszcie jak radzicie sobie z pogodą za oknem, ja dziś zrobiłam pyszny syrop z imbiru, cytryny i miodu, oby pomógł na odporność!:)

wtorek, 21 stycznia 2014

Wyniki mojego pierwszego rozdania!

Witam!
Na początku chcę bardzo, bardzo przeprosić za opóźnienie! Wiem, że wyniki rozdania powinny pojawić się wcześniej!
Poprawnych zgłoszeń było: 55, więc niestety obeszło się bez dodatkowych nagród, ale na pewno jeszcze dołożę je do innego rozdania, więc bez obaw!:)
Losów było: 165.
Top komentatorki z dnia 15.01:



Mam nadzieję, że cieszysz się z nagrody, czekam na wiadomość od Ciebie!:)
Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w rozdaniu! Będzie mi miło jeśli zostaniecie ze mną, gdyż planuję kolejne rozdanie, pisałam o nim TUTAJ.
Pozdrawiam!


sobota, 18 stycznia 2014

Kilka słów o lampie zapachowej Ashleigh&Burwood ze sklepu Dolce Aroma - dużo zdjęć.


Witajcie! Wczoraj pokazałam Wam paczuszki, które ostatnio dostałam, a dziś dokładniej opiszę zawartość jednej z nich - lampę zapachową Ashleigh&Burwood z www.dolcearoma.pl.

Najpierw trochę teorii - parę powodów dla których warto zakupić lampę:
- usuwa (nie maskuje!) niechciane zapachy (np. kuchenne)
- zabija bakterie coli
- usuwa roztocza, alergeny i zarodniki pleśni
- niweluje zapachy zwierząt i dymu tytoniowego
- jest śliczna i bardzo prosta w obsłudze

Lampę dostałam zapakowaną na prezent, było mi bardzo miło kiedy to zobaczyłam.
Wewnątrz kryło się pudełko, które samo w sobie jest ozdobą.

W pudełku oprócz lampy znalazłam firmowy lejek (do przelewania olejku zapachowego), zapałki (zadbano nawet o takie szczegóły!) i dokładną instrukcję obsługi. Otrzymałam również wybrany przez siebie zapach do lampy.
Trafiła mi się taka lampa, która idealnie pasuje do wystroju mojego pokoju, więc nie ukrywam że jestem zachwycona.
Przypomina ona duży flakon perfum, jest na prawdę szykowna.
Krótka instrukcja obsługi, żeby przybliżyć Wam działanie tego cuda:

  1. Zdejmujemy nakładkę, gasidło i palnik katalityczny z knotem,
  2. wlewamy olejek zapachowy wypełniając lampę w 2/3 jej objętości,
  3. nakładamy palnik z knotem i gasidło, pozostawiamy na ok 25 min, aż knot nasiąknie płynem (jest to jednorazowy zabieg, przy następnych użyciach nie trzeba już czekać),
  4. podpalamy palnik na ok 3 min,
  5. zdmuchujemy płomień, wtedy lampa zaczyna działać, dla bezpieczeństwa nakładamy nakładkę,
  6. jeśli chcemy żeby lampa przestała uwalniać zapach - zdejmujemy nakładkę i nakładamy gasidło, które odetnie dopływ powietrza i zapobiegnie ulatnianiu się olejku.
Płomień zawsze jest wysoki. Po prawej znajduje się gasidło.
Tutaj widzimy ozdobną nakładkę - w tym momencie moja lampa już działała, mimo iż tego nie widać.
Co do zapachu: nie wiem jak jest w przypadku innych olejków, ale w przypadku Granatu, zapach jest bardzo intensywny. W ciągu 30 min jestem w stanie wypełnić cały dom aromatem. Miałam nadzieję, że zapach będzie orzeźwiający i owocowy, okazał się jednak słodki. Jest śliczny, ale następnym razem poszukam czegoś rześkiego. 
Ceny lamp to od ok 100zł do prawie 800zł.
Ceny zapachów to od ok 30zł za 250ml.

Kolejną niespodzianką były dołączone kadzidełka. Od razu porwał je mój chłopak, zapach zielonej herbaty bardzo przypadł mu do gustu.
Co ciekawe, w pudełeczku umieszczony był malutki stojaczek na kadzidełka. Nie wiem, czy to ja jestem tak zacofana, ale to dla mnie nowość i bardzo mi się spodobał. :D

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam i zamieściłam wszystkie niezbędne informacje, w razie czego zachęcam do zadawania pytań w komentarzach!:)
Jeśli któraś z Was ma ochotę na zakup takiej lampy, chętnie odstąpię swój kod rabatowy -15%.


piątek, 17 stycznia 2014

Paczuszki! Nowe współprace i zakupy! Dolce Aroma, Eko Renoma, Zrób Sobie Krem

Witam! Ostatnio mam strasznie zły humor. Choroba znów mnie dopadła, a sesja ledwo się zaczęła i już męczy. Wczoraj dostałam 3 paczki, które skutecznie odwróciły moje myśli i poprawiły nastrój. Zapraszam do oglądania!
Tak pięknie zapakowana była paczka numer 1, otrzymałam ją Dolce Aroma.
http://dolcearoma.pl/
To moja pierwsza "pachnąca" współpraca. Do lampy zapachowej dostałam wybrany zapach i małą niespodziankę - kadzidełka. Wszystko dokładnie opiszę w sobotę, będzie też więcej zdjęć tego cuda, zapraszam. 

Następna paczuszka to szampon Born to Bio do włosów suchych i zniszczonych Miód i Awokado. Miałam ochotę na jakiś delikatny i nieszkodliwy szampon o dobrym składzie, który współgrałby z olejowaniem włosów. Dostałam go dzięki uprzejmości Pani Moniki ze sklepu Eko Renoma.


Poniżej zawartość paczki numer 3, czyli zakupy i prezenty ze sklepu Zrób Sobie Krem.

  1. Olej z nasion bawełny RAFINOWANY - Stosuje się przy rozdwajaniu końcówek i łamliwość włosów, uszkodzeniu włosów zabiegami fryzjerskimi. Także przy łuszczycy we włosach, łupieżu suchym. Olej z nasion bawełny działa zmiękczająco na włosy doskonały w mieszaninach z olejem kokosowym, jojobą, rycynowym.
  2. Olej Jojoba RAFINOWANY - Jojoba odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza skórę i włosy. Swoją budową chemiczną zbliżony do sebum (łój wydzielany przez ludzką skórę). Można stosować do każdego rodzaju cery. Cera sucha produkuje zbyt mało sebum. Olej z jojoby doskonale zastąpi te niedobory i zapobiegnie wysuszeniu skóry. Odżywi ją i nawilży. Zachowuje naturalny kwaśny odczyn skóry. Cera tłusta nadmiernie wydziela sebum i jest skłonna do wyprysków. Olej jojoba reguluje (hamuje) wydzielane sebum. Przyśpiesza regenerację komórek skóry łagodzi stany zapalne. Przy łupieżu, egzemach i łuszczycy działa nawilżająco i kojąco. Jest bakteriostatyczny, dodawany do preparatu wydłuża jego okres trwałości. Używany do masażu bolących mięśni, pomocny w reumatyzmie (dzięki kwasowi mirystynowemu) i przy podrażnieniach skóry. Ponieważ nie ma charakterystycznego zapachu, jest również stosowany jako nośnik do perfum. Perfumy na bazie oleju jojoba nie są tak lotne, jak na bazie alkoholu i ich trwałość jest dużo większa.
  3. Olej ze słodkich migdałów RAFINOWANY - Olej migdałowy jest jednym z najlepszych olejów kosmetycznych. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, rozprowadzony nie daje efektu ciężkości (tłustości), jest dobrze wchłaniany. Polecany szczególnie do pielęgnacji skóry dziecka (jest bardzo łagodny, nie drażni, uspokaja). Doskonały do masażu. Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy. Do pielęgnacji skóry suchej, podrażnionej. Polecany w celu zapobiegania rozstępom.
  4. Olej avocado ORGANICZNY - Olej z awokado łatwo jest wchłaniany przez skórę, wnika w jej głębsze warstwy. Zwany olejem 7 witamin (A-B-D-E-H-K-PP), silnie nawilża, ożywia naskórek, wykazuje dużą zgodność z naturalnymi lipidami skóry, uzupełnia barierę lipidową. Używany jako czysty olej lub jako dodatek do kosmetyków przeznaczonych dla skóry suchej, dojrzałej , starzejącej się i wrażliwej, nie ma działania drażniącego ani uczulającego. Bardzo dobry jako olej do masażu. Ponieważ jest olejem gęstym zaleca się przy masażu mieszać z innymi olejami (olejem ze słodkich migdałów, olejem z pestek winogron, olejem z pestek moreli). Podnosi wytrzymałość, uspokaja, wygładza, regeneruje, pielęgnuje, ochroni przed złym wpływem czynników zewnętrznych.
  5. Frakcja olejowa masła shea - Wykazuje ogromne działanie pielęgnacyjne, natłuszcza i nawilża. Dzięki niemu skóra jest gładka i miękka. Substancje zawarte w oleju karite przyspiesza gojenie się ran, podrażnień i stanów zapalnych poparzeń słonecznych. Jest naturalnym filtrem UV lecz o niskim współczynniku ok. 2-3. Nie alergizuje, może być stosowany na wszystkie partie skóry nawet te najbardziej wrażliwe. Można stosować do każdego rodzaju cery. Cera sucha zostanie wspaniale nawilżona i natłuszczona, olej karite tworzy delikatny film na skórze i chroni przed słońcem, mrozem, wiatrem. Chroni przed wysuszeniem, starzeniem i wspomaga utrzymanie wody w komórkach skóry. Olej shea działa także korzystnie na cerę tłustą, nie powoduje zaczopowania ujść mieszków włosowych. Działa łagodząco odżywczo. Przy cerze tłustej polecane do stosowania na noc. Pomocne jest także w niektórych chorobach skóry jak trądzik, łuszczyca i dermatozy.
    W Afryce masło jest używane bez domieszek jako maść przeciw rozstępom, oraz do pielęgnowania niemowlaków i starszych dzieci. Do masażu bolących mięśni, leczeniu reumatyzmu, podrażnień skóry. Masło jest też naturalną odżywką do włosów suchych, łamliwych, rozdwajających się.
  1. Masło kakaowe ORGANICZNE-  zastosowane wykazuje działanie natłuszczające, nawilżające oraz ochraniające (emolient). Jest biozgodne ze skórą człowieka, oznacza to, że składniki w nim zawarte są przez skórę tolerowane i łatwo wchłaniane, nie powodują alergii kontaktowej. Masło kakaowe znajduje zastosowanie w wielu produktach kosmetycznych. Doskonały do masażu, nadaje emulsjom twardość, stąd chętnie używany w tzw. masłach do ciała- dodatkowym atutem jest wspaniały zapach czekolady.Masło kakaowe jest też powszechnie stosowane w produkcji mydeł.Masło kakaowe jest zbyt twarde żeby mogło być od razu stosowane na skórę, topi się co prawda pod wpływem ciepła ciała ale bardzo ciężko (przy użyciu noża) można go wyjąć z opakowania. W celu rozmiękczenia zalecamy stopić go i dodać ok. 10 - 20% płynnego oleju roślinnego.
  2. Masło Shea ORGANICZNE/RAFINOWANE - działanie takie samo jak w przypadku frakcji olejowej masła shea.
Hydrolat melisowy - bułgarski - Wspaniały jako tonik i odświeżacz do twarzy. Łagodzi i nawilża wszystkie typy skóry. Stosowany też jako kompres przeciwzapalny dla skóry podrażnionej. Może być używany do całodziennego nawilżania cery i odświeżania makijażu zarówno latem jak i zimą.
Powyżej pudełeczko, które dla siebie zamówiłam i próbki glinki czerwonej, oraz glukonolaktonu.
Wszystkie informacje na temat produktów zaczerpnęłam oczywiście ze strony sklepu.

P.S. Wiem, że czekacie na wyniki rozdania, lada dzień się pojawią!:)

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Avon Naturals, Cranberry & Cinnamon, Odżywczy żel pod prysznic Żurawina i cynamon

Witajcie! Ostatnio mam bardzo mało czasu na blogowanie - uczelnia pochłania mnie do reszty - więc pozostanę w tematyce żeli pod prysznic, których recenzje szybko się pisze.:) Dziś przedstawiam Wam:
Avon Naturals, Cranberry & Cinnamon, Nourishing Indulgence Shower Gel (Odżywczy żel pod prysznic `Żurawina i cynamon`)

Od producenta: Odżywczy żel pod prysznic Żurawina i Cynamon to nowy apetyczny specjał dla ciała. Cynamon otula ciepłym, kojącym aromatem a żurawina nawilża i przeciwdziała wolnym rodnikom. 
Cena: 16zł / 400ml
Moja opinia: Opakowanie poręczne, nigdy nie miałam problemu żeby je otworzyć mokrymi rękami. Żel ten ma przede wszystkim piękny kolor i zawiera w sobie małe, błyszczące drobinki. Widać je przez butlę, widać też na dłoni, ale na szczęście nie pozostają na skórze więc można używać go na co dzień. 

Co do zapachu, historia jest długa... Dostałam ten żel w prezencie po powrocie z wczasów (autokarem), niewiele myśląc po prostu wzięłam go i poszłam się myć. Wtedy pomyślałam, że jest to żel o zapachu wiśniowym. Dopiero parę dni później wyczułam, że coś mi tu pachnie jakby jednak żurawiną i trochę cynamonem. Spojrzałam na butlę a tam "żurawina i cynamon" - strzał w 10-tkę. Tak więc sam cynamon nie jest bardzo wyczuwalny, niemniej jednak zapach jest baaardzo przyjemny i orzeźwiający. 
Jeśli chodzi o wydajność - jest baardzo wydajny! Wystarczy spokojnie na ok 3 miesiące codziennego używania, jak nie więcej. Ja używam go od sierpnia co jakiś czas robiąc sobie przerwę by poużywać innego produktu. Jego konsystencja jest rzadka,  ale mi to nie przeszkadza.
Średnio się pieni, ale myje dobrze. Zapach nie pozostaje na skórze.
U mnie nie wysusza skóry, ale też w ogóle jej nie nawilża, ani nie odżywia.

Jego wadą jest to, że była to seria limitowana, więc nie mam pojęcia czy i kiedy będzie znów dostępny. 


Moja ocena: 3+/5 Dobry, ale szału nie robi. Warto na niego zwrócić uwagę szukając czegoś taniego i wydajnego dla całej rodziny.

Używałyście? Słyszałam niezbyt dobre opinie o żelach Naturals, jednak nie mam porównania, ten wcale nie był taki zły.  Pozdrawiam!

piątek, 10 stycznia 2014

BIAŁY JELEŃ Żel pod Prysznic Hipoalergiczny Łopian i Jagoda // i parę paczuszek

Witam! Dziś pokażę Wam co fajnego dostałam do przetestowania i przedstawię recenzję żelu pod prysznic, który podbił serca mojego taty i moje:
BIAŁY JELEŃ Żel pod Prysznic Hipoalergiczny 
Łopian i Jagoda

Od producenta: Zawiera ekstrakt z łopianu i jagody. Delikatnie oczyszcza nie podrażniając skóry. Nie zawiera alergenów.Substancje pielęgnujące:
- wyciąg z łopianu - normalizujący pracę gruczołów łojowych skóry,
- wyciąg z jagody - wygładzający i odżywiający skórę,
- substancje zmiękczające i natłuszczające skórę pochodzące z oleju kokosowego.
Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi.

Cena: ok 7zł/250ml
Moja opinia: Po pierwsze pięknie pachnie: zarazem orzeźwiająco, jak i sprawia, że miło mi się zasypia kiedy używam go wieczorem. Na szczęście zapach pozostaje na skórze (chociaż nie na długo) i w łazience, więc możemy cieszyć się nim jeszcze przez jakiś czas.
Świetnie się pieni, pozostawia skórę lekko nawilżoną. Konsystencja jest rzadka, ale nie na tyle by przelewał się przez palce, u mnie jednak okazał się średnio wydajny.
Co do obietnic, że jest hypoalergiczny - nie mam co do tego wątpliwości; mój tata używa go nawet jako szamponu do włosów. Jako jeden z niewielu produktów, ten żel nie spowodował u niego swędzenia i podobno włosy są po nim bardzo miłe w dotyku. Pewnego dnia tata wydał mi rozkaz, że od teraz mam zawsze kupować dla niego ten żel, więc same rozumiecie...:)
Moja ocena: 5/5
 Na koniec paczuszki i prezent dla Was:

Pierwsza jest przesyłka od sklepu kosmetycznaglinka.pl, dzięki któremu mogę przetestować glinkę czarną. Miałam do wyboru parę kolorów, ale któraś z Was mi poleciła właśnie czarną, a i z opisu wynikało że jest dla mnie idealna. 
Jak widać dostałam dla Was KOD -15% na WSZYSTKIE glinki kosmetyczne dostępne w sklepie!<3 Ważny do 30 stycznia!

Kolejna przesyłka to próbeczka kultowego kremu Embryolisse - Lait - Crème Concentré. Czytałam o nim wiele dobrego, miło będzie go przetestować na własnej skórze! Niestety będzie musiał trochę poczekać bo pierwszeństwo daję glince, a nie chcę testować paru produktów do twarzy na raz.
Miałyście któryś z produktów? Polecacie?:)

środa, 8 stycznia 2014

Tołpa Dermo face, rosacal - Łagodzący krem wzmacniający, lekki, SPF 10

Witam! Dziś dowiecie się co myślę o:
Łagodzącym kremie wzmacniającym Tołpa Dermo face, rosacal
Lekki krem na dzień, SPF 10.
Co mówi o nim producent?
Hypoalergiczny, dobry dla skóry z rozszerzonymi naczynkami, wrażliwej, normalnej i mieszanej.

Nawilża skórę, wzmacnia i uszczelnia naczynka krwionośne. Zmniejsza ich wrażliwość na czynniki zewnętrzne. Wycisza rumień, delikatnie maskuje zaczerwienienia dzięki zawartości naturalnego, zielonego pigmentu. Łagodzi podrażnienia i wspomaga regenerację mikrouszkodzeń. Delikatnie chłodzi przywracając uczucie komfortu.


Moja opinia: Opakowanie to metalowa tubka: "takie opakowanie nie zasysa powietrza i bakterii" - brzmi rozsądnie. 

Jeśli chodzi o aplikację kremu to nie ma z nią problemu - produkt dobrze się rozprowadza. Kolor ma żółtawo-zielony, dzięki zawartości zielonego pigmentu, co  w moim przypadku faktycznie delikatnie maskuje zaczerwienienia.

Krem ma być lekki i tutaj po raz pierwszy się zawiodłam bo wchłania się długo i mimo że ostatecznie wchłania się prawie do matu, to moja skóra bardzo szybko się po nim przetłuszcza. Niby nie powinnam się czepiać bo mam cerę tłustą, ale przecież jest napisane, że nadaje się do cery mieszanej, a ta też ma skłonności do przetłuszczania. 
Co do redukcji zaczerwienień, wyciszania rumienia, wzmacniania naczynek krwionośnych itd. - brzmi to jakby krem był stworzony specjalnie dla mnie bo mam problem z popękanymi naczynkami i masę zaczerwienień, ale nie było mi dane sprawdzić czy rzeczywiście działa.
Moja skora się z nim nie polubiła i po nałożeniu zamiast lepiej czasem robiło się po prostu gorzej i o ile nie miałam żadnego rumienia to zdarzyło mi się dostawać go dzięki temu kremowi. Poza tym po paru dniach stosowania wysypało mi twarz tak, że miałam ochotę siedzieć w domu i płakać. Po tygodniu dałam mu kolejną szansę i znów wysypało mnie KOSZMARNIE! 
Nie używam go już od dłuższego czasu i wszystko wróciło do normy, nie mam wątpliwości że to ten krem mi zaszkodził. 
Co prawda nigdy jeszcze nie czytałam podobnej opinii na temat tego produktu, ale niech moja będzie pierwsza. Nikogo jednak nie zniechęcam, wiadomo że każda ma inną skórę, inną buzię i inny organizm.
Moja ocena: 1/5 

Miałyście? Znacie? Mi w przeszłości na popękane naczynka baaardzo pomógł żel arnikowy,  chyba do niego wrócę. Próbowałam też zabiegów u dermatologa (tych z użyciem prądu), ale niczego oprócz bólu nie doświadczyłam, efekt był chwilowy. Chętnie się dowiem jak Wy (lub Wasi znajomi) walczycie z tym problemem!

Oczywiście zapraszam na moje rozdanie - baner po prawej!:)

EDIT: Załączam skład kremu, może któraś z Was wie co może być takie szkodliwe dla skóry:
Aqua, C12-C15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Titanium Dioxide (nano), Sea Aqua, Diethylhexyl Carbonate, Cetearyl Alcohol, Peat Extract, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Propylene Glycol, Polyglyceryl-6 Polyhydroxystearate, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Extract, Hibiscus Esculentus Seed Extract, Sophora Japonica Flower Extract, Hedera Helix Extract, Arnica Montana Flower Extract, Hamamelis Virginiana Leaf Extract, Hypericum Perforatum Flower Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Vitis Vinifera Leaf Extract, Menthol, Menthyl Lactate, Isohexadecane, Ceteareth-20, Disodium EDTA, Sodium Acrylate/ Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Magnesium Aluminum Silicate, Xanthan Gum, Carbomer, Sodium Hydroxide, Polysorbate 80, Parfum, Caprylyl Glycol, CI 75810.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Mix zdjęć z ostatniego tygodnia, zakupy i paru zdenkowanych!:)

Witam! Dziś pokażę Wam co ciekawego działo się u mnie w ostatnim tygodniu, a działo się..:.)
Po pierwsze: udało mi się ZDENKOWAĆ moje trzy wrzody na tyłku:
micel Lirene (recenzja TUTAJostatecznie zużyłam do mycia pędzli)


  scrub Oriflame (na pewno napiszę osobną recenzję) 
oraz tonik ziaja, który był tak średni, że nawet nie chce mi się pisać jego recenzji. W skrócie: nie zrobił nic dobrego, nic złego też nie.

Wybrałam się na ZAKUPY:
Najpierw była Bershka, gdzie niedawno kupiłam świetne spodnie za 44,90zł i niestety popruły się na szwie... To już kolejna rzecz zakupiona z tym sklepie, którą musiałam oddać do reklamacji, na szczęście nigdy nie miałam żadnego problemu z jej uznaniem. W zamian wybrałam sobie inne rzeczy z dopłatą:

niedziela, 5 stycznia 2014

Maska nawadniająca Dermedic Hydrain 3 Hialuro

Witam! Dziś recenzja maski, z którą polubiłam się od pierwszego zastosowania. Jest nią:
Maska nawadniająca Dermedic Hydrain 3 Hialuro
Od producenta: Maska intensywnie nawilża nawet wyjątkowo wysuszoną skórę. Dzięki skoncentrowanej ilości składników aktywnych stanowi ratunek dla skóry odwodnionej. Nie zatyka porów. 
Nie ma konieczności zmywania skóry po zabiegu.
Składniki aktywne: Woda termalna, Kwas Hialuronowy, Mocznik-UREA, Gliceryna,Alantoina, Natural Extract AP,Abil OSW5, Oxynex K
Cena: ok 25zł
Moja opinia: Kartonowe pudełeczko kryje w sobie niewielką tubkę, w której znajdziemy białą maskę o zapachu typowym dla tej serii - trochę ogórkowym. 
Konsystencja maski jest idealna; nie jest ani lejąca ani bardzo gęsta, dzięki temu produkt nie spływa z twarzy, bardzo dobrze się rozprowadza i  jest wydajny. 

Efekty, które ja zauważam po użyciu tej maski:
-głębokie nawilżenie
-wygładzenie
-zauważyłam, że wszelkie niedoskonałości szybciej się goją po jej użyciu
-rozjaśnienie śladów po niedoskonałościach i zaczerwienień (oczywiście po paru godzinach one wracają, ale i tak są mniej widoczne)
-świetne uczucie na twarzy, czuję jakby ten produkt przyniósł mojej skórze ulgę, nawet jeśli przed użyciem wcale nie czułam żadnego dyskomfortu

Maski nie trzeba zmywać wodą, wystarczy zebranie jej nadmiaru płatkiem higienicznym, ale ja dodatkowo lubię jeszcze spryskać twarz wodą termalną i dokładnie zebrać płatkiem to, co po masce zostało. Dla polepszenia efektów przed maską stosuję peeling enzymatyczny (Eveline Agran Oil). 
Wspomnę jeszcze, że niedawno dwukrotnie wysypało mi twarz tak, że miałam ochotę siedzieć i płakać - to przez testowanie jednego z produktów, o którym niebawem napiszę - i wtedy ta maska była dla mnie wybawieniem. Zauważyłam, że wszystko szybciej mi się goi na buzi gdy jej używam. 
Jedyna wada jaką znalazłam w tym produkcie to cena. Nie każdego stać na maskę za 25zł, ale od czego są promocje?;)
Moja ocena: 5/5 - nic tak nie uspokaja mojej skóry jak ten produkt.

Płyn micelarny Dermedic z serii Hydratin 3 Hialuro opisywałam TUTAJ, zapraszam.

Przypominam o moim rozdaniu, które kończy się za 10 dni - baner po prawej stronie bloga!:)

P.S. Dziś liczba obserwatorów mojego bloga przekroczyła 200, dziękuję wszystkim że jesteście ze mną! Cieszę się z każdego obserwatora!<3
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)