Hej Kochane! Na ostatnim spotkaniu blogerek obłowiłam się jeśli chodzi o perfumy - część wybrałam sama, ale większość była przydzielana losowo. Postanowiłam opisać je w zbiorowym poście, bo nie jestem dobra w pisaniu o perfumach - jeszcze nigdy tego nie robiłam! - i myślę, że takie zbiorowe wpisy są dużo ciekawsze. Poza tym wygodniej się je pisze mnie, jako autorce bloga i chyba lepiej czyta moim czytelnikom. Dajcie znać co o tym myślicie! :)
Perfumy będę opisywała w kolejności od tych, które najbardziej przypadły mi do gustu, do tych, które są moim zdaniem najgorsze.
Pierwsze, czyli najlepsze, są perfumy Lovely Angel od Lambre. Producent nazywa ten zapach idealnym dla "dziewczynek" i "młodych, ciekawych świata i przebojowych dziewczyn". O ile do "dziewczynki" już mi daleko, to mimo wszystko latem na prawdę lubię na ciele słodkie zapachy, a ten mocno pachnie truskawkami, mmmm...:) Jest typowo wakacyjny, dobrze wyczuwalny na ciele i ubraniach, a przede wszystkim trwały. Wbrew pozorom nie jest bardzo dziecinny, a raczej przyjemny, słodki i pobudzający. Nie jest ani mdły, ani przytłaczający. Jest prostu śliczny, zupełnie jak jego flakon. Często słyszę komplementy na jego temat, kiedy się nim spryskam. Dostaniecie go TUTAJ, a jego cena to obecnie zaledwie 39zł.
Od producenta: Zapach waniliowo-truskawkowy, Woda toaletowa - 50ml
Nuta głowy: liść mięty, truskawka, mandarynka
Nuta serca: miąższ truskawki, jaśmin, róża
Baza: wanilia, cukier puder
Nuta serca: miąższ truskawki, jaśmin, róża
Baza: wanilia, cukier puder
Zapach stworzony z myślą o dziewczynkach, które również chcą mieć swoją ulubioną woń. Podstawową nutę zapachową stanowią tutaj truskawki i mandarynki. Na nutę serca składa się natomiast jaśmin i róża. Nutę głowy tworzy z kolei wanilia i cukier puder.Słodki, pobudzający zapach – idealny dla młodych, ciekawych świata i przebojowych dziewczyn! Piżmo, czerwone owoce, róża, drzewne aromaty – śliczne zapachy, które uwalniają się stopniowo, tworząc niesamowitą mieszankę!
Kolejne są Tears of Sun od Carlo Bossi. Te zostały mi przydzielone losowo, ale przypadły mi do gustu i mam je zawsze w swojej torebce. Nie ma między nami wielkiej miłości i raczej nie skuszę się na nie ponownie, ale z pewnością jest to przyjemny zapach i zużyję go do końca.
Od producenta: Zapach dla współczesnej kobiety, żyjącej własnym stylem. Intrygujący, zmysłowy, pełen ciepła i romantyzmu.
Typ : cytrusowo – kwiatowyNuta głowy : gałka muszkatołowa , róża , bergamotka
Nuta serca : heliotrop , konwalia , kosaciec
Nuta bazy : piżmo , drzewo cedrowe , drzewo sandałowe
KLIK - Tears of Sun na stronie producenta
Powyżej twarde, ekologiczne perfumy od Pszczela Dolinka o zapachu "wanilia z lemongrasem". To pierwszy raz kiedy mam styczność z tego typu perfumami i zapach wybrałam sobie sama. Skusiła mnie wanilia, ale niestety jest słabo wyczuwalna. Dominują tutaj cytrusy, a zapach jest dość intensywny. Kojarzy mi się z tureckimi wodami kolońskimi, które tam używane były zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety do odświeżenia się w trakcie upałów. Sam zapach nawet mi się podoba, ale nie lubię go na swoim ciele, na dłuższą metę mnie drażni. Trudno wybrać perfumy na podstawie opisu w sieci, przekonałam się o tym dopiero teraz. Na szczęście zapach spodobał się mojej mamie i to ona jest teraz w posiadaniu tych perfum, więc jakby nie było wybrałam całkiem dobrze. ;) Jakościowo produkt jest rewelacyjny, zużycie znikome a intensywność i trwałość zapachu świetne. Aplikacja jest całkiem prosta - pocieram ten specyfik palcem, a lekko kremowa konsystencja ułatwia sprawę - wystarczy tym samym paluchem potrzeć pożądane miejsca na ciele, a zapach zostanie tam na długo.
Bardzo podoba mi się sam pomysł i skład tych perfum, więc mam nadzieję że kiedyś trafię na zapach dla siebie.
Od producenta: Twarde perfumy zrobione na bazie czystego wosku pszczelego, oleju jojoba oraz olejków eterycznych o zapachu kwiatowo - cytrusowym. Wyróżniający się akord to wanilia i lemongras. Słoiczek o pojemności 10 ml.
Nuta głowy: grejpfrut, lemongras, cytryna, pomarańcza.Nuta serca: ylang, lotos.
Nuta bazowa: wanilia.
Skład: wosk pszczeli, olej jojoba, olejek grejpfrutowy, olejek lemongrasowy, olejek cytrynowy, olejek pomarańczowy, olejek ylang, olejek lotosowy, olejek waniliowy.
Cena: 9,00 PLN KLIK - tutaj je dostaniecie.
W końcu przyszła pora na perfumy od saluti.pl. Pierwsza jest dziwna próbka, podpisana numerem 1. Dołączona została kartka z ponumerowanymi nazwami i zgodnie z nią trafił mi się zapach "Białe piżmo" Tesori d'Oriente. Zapach kompletnie nie dla mnie, ale też nie odrzuca, więc nie jest źle. Nie jestem w stanie go opisać, chyba po prostu trzeba go poczuć...:) Kolejny przygarnięty przez mamę, ale na razie leży gdzieś nieużywany, więc i jej najwyraźniej nie przypadł do gustu na tyle, by zrezygnować z innych perfum na jego korzyść.
Kolejny, ostatni zapach to Tesori d'Oriente Marrakech Neroli i Kardamon, również od internetowego sklepu Saluti. Wiem, że postrzeganie zapachów to kwestia indywidualna, ale blog jest mój i opinie muszą być subiektywne inaczej nie miałoby sensu blogowanie, więc napiszę wprost: jest to najgorszy zapach (perfum) jaki kiedykolwiek czułam. Duszący, okropny, sprawia, że jednocześnie boli głowa i jest mi niedobrze. Chociaż czytając nazwę byłam pewna, że go pokocham...
Ta negatywna opinia nie jest tak do końca tylko moja, bo wąchało go oprócz mnie kilka innych osób, w tym koleżanka (również blogerka, pozdrawiam) i każdy reagował podobnie. Koleżanka zanim go powąchała próbowała go bronić, w końcu czasem niektóre zapachy rozwijają się dopiero na ciele... Taak, a gdybyście widziały jej minę po niuchnięciu sobie tych perfum... Bezcenne. Jednego temu produktowi nie odmówię - trwałości. No i może jeszcze intensywności. Dostaniecie go TUTAJ za 20,50zł.
Od producenta: Włoskie perfumy Tesori d'Oriente Neroli Kardamon kosmetyki o zapachu uznawanym na dalekim wschodzie za afrodyzjak, którego wyjątkowa woń pobudza wszystkie zmysły i ciało do działania. Nasiona rośliny karadmonu wydają intensywny aromatyczny zapach, który został otulony w słodkiej nucie cytrusowych olejków Neroli. Malutka butelka sprawia, że Twoje perfumy mogą być z Tobą zawsze tam gdzie ty.
niebieska ma przepiękny kolor
OdpowiedzUsuńTen zapach Tesori też mi się nie podoba, ale za to od Jaśminu Jawajskiego jestem uzależniona, a i Zielona Herbata i Chińska Orchidea bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńI podejrzewam, że próbka Białe Piżmo to też Tesori
UsuńGapa ze mnie, już dopisuję :):* Ciekawa jestem tego Jaśminu Jawajskiego...:)
UsuńTe ekologiczne perfumy brzmią naprawdę interesująco :D
OdpowiedzUsuńButelka pierwszych perfum skradła moje serce, moim ulubieńcem jest Alexandre Marc I :)
OdpowiedzUsuńtakie twarde perfumy mogą być fajne...jeżeli trafi się na odpowiedni zapach ;-)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych zapachów...
OdpowiedzUsuńja mam z tej firmy zapach Smoczy Kwiat i jest cudny!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o twardych, ekologicznych perfumach :) Pierwsza buteleczka mi się podoba:))
OdpowiedzUsuńPierwsze mają przecudny flakonik, a tesori kusi mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńw sumie wyrzuciłas 20zł w błoto ;p z tymi ostatnimi ;p opakowanie przypomina taki stary garnek gliniany ;p
OdpowiedzUsuńNie wyrzuciłam, bo go dostałam :)
UsuńTroszkę tego nazbierałaś :) Szkoda że te o zapachu waniliowym nie mają go wiele w sobie :/ Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://landvanity.blogspot.co.uk
dobrze, że Lambre są trafione:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie perfumami naturalnymi z kremie :)
OdpowiedzUsuńja również dostałam perfum od Lambre, ale różowy czyli różano-malinowy, taki słodziaczek z niego :)
OdpowiedzUsuńmniamii te ostatnie <3 pozdrawiam hihihi
OdpowiedzUsuńTe pierwsze mnie ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńTroszkę się wtrącę i uzupełnię informacje o perfumach z Pszczelej Dolinki, jeśli mogę :)
To prawda, że strasznie trudno jest wybrać zapach przez internet, długo zastanawiałam się, w jaki sposób opisywać produkty. Postanowiłam opisywać je zapachami znajdującymi się w poszczególnych nutach zapachowych. Wg zasad perfumerii, cytrusy zawsze są w górnej nucie, pierwszej wyczuwalnej. Wanilia natomiast należy do zapachów z dolnej nuty - bazowej, wyczuwalnej jako ostatnia, po ulotnieniu się pozostałych zapachów, po dłuższym czasie. To pewnie powoduje, że jest słabo wyczuwalna i nie współgra z nazwą perfum.... Swoją uwagą dała mi Pani do myślenia, czy nie warto zmienić nazwy......
Cieszę się, ze Mamie przypadły do gustu :)
Faktycznie to moja wina, źle to zrozumiałam:)
UsuńAleż absolutnie:) Nie mówmy tu o "winie" bo to nie tak :) Wtrąciłam się, żeby wyjaśnić i przybliżyć perfumy z Pszczelej Dolinki. Jeśli Pani coś źle zrozumiała, świadczy to tylko o tym, że ja-jako producent-źle przekazałam informacje :) I dzięki Pani wpisowi mogę coś zmienić :) Pozdrawiam ciepło. Joanna
UsuńMyślę, że system opisywania zapachów jest w porządku, tylko ja od razu rzuciłam się na tą wspomnianą wanilię, bo tak uwielbiam jej zapach, haha.:) Dziękuję za komentarze, dobrze że trzyma Pani rękę na blogowym pulsie. :))
UsuńZafascynowały mnie te ekologiczne perfumy, muszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych zapachów.
OdpowiedzUsuńPierwszy flakon bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy zapach chyba spodobałby mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z nich ! ale piękne estetyczne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńwww.konieczkoo.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa :*
UsuńTe pierwsze perfumy mają świetną buteleczkę.
OdpowiedzUsuńMój zapach Tesori jest całkiem przyjemny, wyczuwam w nim głównie wanilię i coś jeszcze, czego nie potrafię opisać. Jednak jest bardzo intensywny. Perfumy Lambre mają piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTe z Lambre, o zapachu truskawki wydaje mi sie, że dla mnie by nie były. Nie jest męczący ten zapach?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie :) Czuć tam też trochę miętę, więc zapach jest bardzo świeży :)
UsuńUwielbiam zapachy :))))) C.B znam :D
OdpowiedzUsuńZ zapachami tak jest, że jednemu się podobają a drugiemu nie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńżadnego z tych zapachów niestety nie znam, planuję podobny post ale raczej zimą gdy kupię coś nowego.
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego :(
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że Tesori d'Oriente ma też świetne zapachy, więc widać trafiły Ci się te mniej udane.
OdpowiedzUsuńNie znam zadnego z zapachow
OdpowiedzUsuńBardzo ładny flakonik tych pierwszych pefrum ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o żadnym z tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
ja polecam na lato Dolce Gabana 3:) nie jest tani ale wart swojej ceny:)
OdpowiedzUsuńPreferuję niedrogie zapachy, lub tańsze odpowiedniki, ale Twojego ulubieńca chętnie powącham przy okazji i może skuszę się na zamiennik. :>
UsuńSkusiłabym się na te pierwsze :)
OdpowiedzUsuńPierwsze mają piękna buteleczkę, a z twardymi perfumami spotykam się pierwszy raz. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**