Od producenta: Tołpa Botanic Amarantus to linia nawilżająca. Głównym składnikiem linii jest ekstrakt z ziaren amarantusa. Amarantus uprawiano już około 5 tysięcy lat temu. Znany był ludom prekolumbijskim. Aztekowie, Inkowie i Majowie stosowali go jako pożywienie i nazywali "złotym zbożem bogów". Prawdopodobnie dlatego, że pokarmowe i terapeutyczne właściwości amarantusa wydawały się nie z tej ziemi. Z kolei dla Indian amarantus był rośliną świętą. Mówili do niej: "Nieśmiertelna!". Ziarna amarantusa zawierają dużą ilość błonnika, skwalenu i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. W związku z tym, że są wolne od glutenu – sprawdzają się w diecie bezglutenowej. Białko amarantusa jest łatwiej przyswajalne i ma większą wartość odżywczą niż białko mleka, soi czy jęczmienia. Dodatkowa wartość to obecność wszystkich aminokwasów egzogennych. Amarantus nawilża i uelastycznia oraz przywraca skórze aksamitną gładkość.
Botaniczne kosmetyki Amarantus zawierają składniki aktywne, które zostały tak dobrane, by intensywnie nawilżać skórę i wzmacniać jej barierę ochronną. Usuwają szorstkość, zmiękczają i nadają aksamitną gładkość. Przywracają komfort, zabezpieczają skórę przed negatywnym działaniem wolnych rodników i przywracają blask skórze. Skuteczność działania linii tołpa: botanic, amarantus została potwierdzona w badaniach dermatologicznych w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej we Wrocławiu.
Cena: 7zł / 50m, 25zł/200ml
Moja opinia: Mleczko na lekką konsystencję i biały kolor. Jego kwiatowy zapach jest dość specyficzny, nie każdemu przypadnie do gustu, ale mnie spodobał się bardzo. Zapach utrzymuje się na skórze przez kilka godzin, stopniowo traci na intensywności i nie jest męczący.
Opakowanie jest typowe dla Tołpy, czyli proste i praktyczne. Dawno nie miałam balsamu w takiej tubce, nad czym ubolewam, bo taka forma pozwala na łatwe wydobycie kosmetyku, a na końcu można nawet ją rozciąć i wygrzebać resztki.
Działanie produktu również mnie nie zawiodło: mleczko doskonale nawilża skórę i szybko się wchłania, nie ma mowy o żadnej lepkości, czy tłustej warstwie na ciele.
Szczerze mówiąc (pisząc) nie spodziewałam się po delikatnym mleczku aż takiego wygładzenia i nawilżenia skóry. Kiedy stosuję je wieczorem, rano skóra na moich łokciach jest idealnie gładka, a zazwyczaj bywa raczej sucha. Nieraz gorzej sprawdzają się u mnie treściwe masełka, więc działaniem ten produkt kupił mnie od razu.
Do tego wszystkiego dochodzi cena, która również jest całkiem przyjemna, więc na pewno nie będzie to moja ostatnia tubka mleczka-nektaru!
Moja ocena: 5/5 Kolejny ulubieniec tej marki, jak tu nie kochać Tołpy?
A Wy miałyście już mleczko-nektar od Tołpy? Lubicie tą markę?:)
A Wy miałyście już mleczko-nektar od Tołpy? Lubicie tą markę?:)
Miałam miniaturkę, rzeczywiście bardzo fajny;)
OdpowiedzUsuńno no... bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńracja:)
UsuńNigdy nie miałam, ale zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale nie miałam nic od tołpy :(
OdpowiedzUsuńŻaden wstyd, ale warto się skusić!:)
UsuńZ tołpu lubię masełko do ust ;)
OdpowiedzUsuńRównież lubię :)
UsuńMam i lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńJa się nim smarowałam w Chorwacji i aż tak mnie nie powaliło :P
OdpowiedzUsuńNie wszystkim pasuje to samo :)
UsuńNie miałam, ale może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
Wolę balsamy od mleczek do ciała.
OdpowiedzUsuńJa z reguły też, ale to mleczko nie przelewa się przez palce, ani nic z tych rzeczy :)
UsuńMają bardzo porządne kosmetyki, choć tego produktu akurat nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZ Tołpy miałam jak dotąd tylko krem do twarzy i zupełnie się u mnie nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńKtóry? U mnie nie sprawdził się Rosacal, do cery naczynkowej.:(
UsuńU mnie też rosacal się nie sprawdził, dostałam po nim rumień; /
UsuńA to mleczko uwielbiam za zapach przede wszystkim :)
Chyba się skuszę na miniaturkę, żeby się przekonać, jak będzie działał na mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł :)
UsuńOch chętnie bym go przygarnęła ♥
OdpowiedzUsuńa i amarantus jest smaczny:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam :D
Usuńchętnie bym przetestowała;))
OdpowiedzUsuńmiałam krem do rąk z tej serii i był rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńNie miałam tego mleczka, ale z tego co piszesz musi być fajne :) Jestem tylko ciekawa tego specyficznego zapachu, chociaż ja wybredna nie jestem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam produktów tej marki, ale czuje się zachęcona.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńz tołpy do ciała miałam tylko kosmetyki antycellulitowe.
OdpowiedzUsuńHmm nie używałam jeszcze nic z Tołpy. Ostatnio w Polsce zakupiłam jakiś żel do mycia buźki, ale leży i czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żeli do mycia twarzy nie miałam, ale słyszałam o nich wiele dobrego :)
UsuńZ Tołpą mam małe doświadczenie, ale na pewno wypróbuję to mleczko :)
OdpowiedzUsuńZ Tołpy mam żel do twarzy i kremy do twarzy, są świetne :)
OdpowiedzUsuńNo, no, nie spodziewałabym się, że aż tak dobrze nawilża. Interesujący produkt
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tołpe !!!!
OdpowiedzUsuńJa też! <3
Usuńnie miałam, ale pewnie tez by się u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! ;3
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie ^^!
OdpowiedzUsuń