Hej kochane! U mnie sporo zamieszania, ponieważ jutro rano wyruszam na wczasy!<3
Dlatego dopiero teraz znalazłam czas na post dla Was, ale myślę, że nie będziecie miały mi za złe późnej pory, bo dziś będzie o czymś wyjątkowym.:)
Oczyszczający szampon marokański, do wszystkich rodzajów włosów.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki, nie zawiera SLS i parabenów.
- Marokańska glinka ghassoul - naturalny produkt pochodzenia wulkanicznego o dużej zawartości krzemu i magnezu. Ma silne właściwości absorpcyjne, doskonale oczyszcza i usuwa toksyny.
- Oliwa z oliwek - zawiera wiele witamin: A, B, C, D, E, F, K, minerały, aminokwasy, białka. Ten cenny zbiór aktywuje gruczoły łojowe, dostarczając włosom wszelkich niezbędnych materiałów.
- Olej z roślinnej ambry nadaje włosom miekkość, odżywia skórę głowy, nasyca ją przeciwutleniaczami i substancjami, które mają silny efekt ochronny.
Skład: Aqua with infusions of Ghassoul Clay, Olea Europaea Fruit Oil, Organic Cistus Ladaniferus Oil, Organic Argania Spinosa Kernel Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Commiphora Gileadensis Bud Extract, Citrus Aurantium Dulcis Flower Extract, Rosa Damascena Flower Extract; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Glycol Distearate, Xanthan Gum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid
Cena: 19zł / 280ml w Zielonej Mydlarni (Katowice, ul.Wawelska 2)
Moja opinia: Pamiętacie moją recenzję szamponu do włosów z Aleppo od Planeta Organica? Jeśli nie, to zapraszam TUTAJ, a jeśli tak to w skrócie mogę napisać, że ten jest równie dobry.
W przypadku szamponu z Aleppo zapach był orientalny i męski, Marokański jest jednak bardziej słodki i nie należy do typowo męskich, stąd myślę że może spodobać się większej ilości osób.
Szampon myje bardzo dobrze, ma szarawy kolor i intensywny zapach, który pozostaje na włosach aż do następnego umycia. Jest gęsty i bardzo wydajny, do tego opakowanie z pompką działa bez zarzutu i z łatwością można je s powrotem zablokować w razie potrzeby spakowania go na wyjazd.
To, co uwielbiam w obu szamponach, to fakt, że mogę umyć nimi głowę na szybko i nie mam potrzeby użycia odżywki. Zazwyczaj odżywki jednak używam, ale jeśli tego nie zrobię to na prawdę włosom niewiele brakuje do ideału, serio! Są błyszczące, dość gładkie i nie są bardzo splątane, jak to bywa w przypadku innych szamponów. Może brakuje mi tylko ich dociążenia, ale to już rola odżywki.
Kolejnym, co różni szampon Marokański od tego z Aleppo, to moim zdaniem fakt, że ten pierwszy bardziej nadaje się do stosowania na co dzień. W przypadku Aleppo, który był odżywczy musiałam co 3-4 mycia robić sobie przerwę na szampon typowo oczyszczający, bo takie bogate produkty z czasem mogą obciążać. Marokański jest oczyszczający, ale wciąż dość treściwy, więc to taki złoty środek - włosy nie przetłuszczają się szybciej, a do tego nie pojawia się przesuszenie włosów (co zazwyczaj mnie spotykało po oczyszczających produktach).
Moja ocena: 5/5 Kolejne cudo od Planeta Organica, aż nie mogę się doczekać kiedy wypróbuję balsam do włosów do kompletu.
Zachęcam również do przeczytania moich recenzji:
Oba produkty wykończyłam w ok 4 miesiące (!!), chociaż tak jak pisałam, co kilka myć robiłam sobie przerwę na coś bardziej oczyszczającego. No i nie ma co owijać w bawełnę, po prostu się w nich zakochałam (mój tata też). Teraz męczę już kolejne opakowania, na prawdę polecam!:)
hmm, nic z tej firmy nie miałam, ale póki co, muszę wykończyć to, co mam :D
OdpowiedzUsuńWypróbuję ;) Na jego temat czytałam wiele dobrych opinii.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale kiedyś coś czytałam o nim ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe są te szampony.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zapamiętam sobie je jak będę robić zamówienie za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Chyba moja siostra go ma
OdpowiedzUsuńAle paznokcie to masz bomba!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:*
UsuńDwa balsamy do wlosow czekaja w kolejce, ale szampony tez musze mieć <3
OdpowiedzUsuńOj muszę j mieć !!! ;]
OdpowiedzUsuńNie miałam go,ale miała wersje turecką i był to bubel
OdpowiedzUsuńja mam balsam tybetański z tej serii i jest super, szamponów niestety nie miałam :) możesz napisac jaki masz lakier na pazurkach? jest piękny!
OdpowiedzUsuńJasne, dzięki! To lakier Sally Hansen Complete Salon Manicure; Ivory Skull. Pisałam o nim więcej tutaj: http://we-all-love-make-up.blogspot.com/2014/05/moj-cosmopolitanski-mani-sally-hansen.html :*
Usuńaa pamiętam ten post ! szukałam po ostatnich, ale nie znalazłam go :)) dzięki :) piękności normalnie hihi :*
UsuńHihi, polecam, bardzo go lubię i często noszę :*
UsuńCiekawy ten szampon - nawet z wyglądu :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne paznokcie, uwielbiam biel! :-) A co do szamponu to nie stosowałam ;-)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że mój post kosmetyczny ciągle trwa ;( Miłego odpoczynku! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, baw się dobrze !
bardzo lubie ich produkty ale tego szamponu jeszcze nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego szamponu, ale chętnie bym po niego sięgnęła :) piękne masz paznokcie :))
OdpowiedzUsuńFajnie trafić na produkt, który tak dobrze spełnia nasze oczekiwania ;)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten szampon, czuję że to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńOcho! Czuję, że chcę je mieć :D
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się;)) ostatnio testuję kilka rosyjskich kosmetyków i jestem ciekawa jak się spiszą;)
OdpowiedzUsuńto super, że Ty i Twój tata jesteście tak bardzo zadowoleni z tych szamponów.
OdpowiedzUsuńCB w skladzie, u mnie nie przejdzie ;(
OdpowiedzUsuńbardzo kuszą mnie produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba będę musiała wypróbować :P
OdpowiedzUsuń