...a nawet dwie kosmetyczki.;-)
Kochane, dziś wybieram się pod namiot z moim narzeczonym i postanowiłam pokazać Wam co ze sobą zabieram. Zamierzamy spędzić tam niecałe dwa dni (i jedną noc), o ile oczywiście wszystko wypali! Muszę się przyznać że swoją przygodę w biwakowaniem zaczęłam stosunkowo niedawno, bo dwa lata temu, ale za to od razu z grubej rury - na Woodstocku...:) Trochę wprawy w pakowaniu mam, więc może Wam w czymś pomogę, a może Wy będziecie miały jakieś porady dla mnie.
Nie przedłużając, zapraszam na przegląd moich kosmetyczek!
Powyżej pierwszy pakuneczek. Obok produkty, które będą mojej w torebce, ponieważ od razu po przyjeździe w miejsce docelowe lecimy się opalać. Jeśli oczywiście pogoda nam na to pozwoli.;-)
Przede wszystkim zabieram szczoteczkę do zębów i pastę, bez tego się nie ruszam! Szczoteczkę kupiłam ostatnio w Biedronce i jestem z niej bardzo zadowolona, a pasta Colgate zajmuje mało miejsca, więc świetnie nadaje się na wszelkie wyjazdy. Oprócz tego żel pod prysznic i mleczko nawilżające, tutaj królują próbki i tego staram się trzymać. Gdybym została na dłużej to zabrałabym też golarkę jednorazową i szampon do włosów + odżywkę, ostatnie dwa obowiązkowo w saszetkach!:D
Zabieram też przeciwsłoneczny filtr do ciała, ale gdzieś mi umknął...
Coś dla buźki, czyli:
Płyn oczarowy Fitomedu- zastępuje mi tonik i spryskuję nim twarz podczas opalania. Niebawem będzie jego recenzja, ale mnie nie oczarował...
Perfecta, żel do mycia twarzy peelingujący - to podarunek od Hebe i nie miałam jeszcze okazji go używać, ze względu na małą pojemność świetnie nadaje się na wyjazdy,
SVR Lysalpha, SPF 50 matujący do skóry trądzikowej - filtr do buźki musi być!:)
Purederm - Chusteczki do demakijażu z retinolem - jeszcze ich nie otwierałam, ale nie wyobrażam sobie biwaku bez takich chusteczek.:-)
Tołpa, balsam-miód do ust - pisałam o nim już TUTAJ, dla mnie niezawodny i to nie tylko do ust,
Ostatni jest malutki pojemniczek Sephory, a w nim kryje się odrobina żywego kremu do twarzy i cała od Gaia Creams. Całe opakowanie trzymam w lodówce, a więc bezpieczniej (i wygodniej) jest mi zabrać tylko tyle, ile zużyję. Świetnie łagodzi poparzoną słońcem skórę.
Seria randomowych produktów, czyli:
Żel LaciBios Femina do okolic intymnych - w warunkach polowych zawsze dobrze mieć coś na ewentualne podrażnienia, a ten żel spełnia swoją funkcję w 100%,
Antyperspirant w kremie Ziaja Sensitiv - mój ulubiony antyperspirant, który nigdy mnie nie podrażnił (nawet po goleniu!), nie zmienię na żaden inny,
Balea żel antybakteryjny do rąk - recenzja TUTAJ
Bros spray na komary i kleszcze - nie mam pojęcia czy to w ogóle działa, ale używam bo mam...:D
LaciBios Femina - chusteczki do higieny intymnej - kolejna rzecz, którą dobrze mieć, mimo że nie jest pierwszej potrzeby.
To już wszystko co zawiera pierwsza kosmetyczka, na zdjęciach wydaje się dużo, ale jak widać można to wszystko spokojnie spakować i zajmuje niewiele miejsca.:-)
Kolejna porcja duperelków to nic innego jak kolorówka. Zabieram ją na wypadek gdybyśmy chcieli z moim narzeczonym wyjść, np. do restauracji, ale w sumie wątpię że będę tych produktów używała. Niemniej jednak dobrze mieć je upchnięte gdzieś tam w samochodzie, nigdy nie wiadomo gdzie Nas poniesie!
1. Puder Maybelline Affinitone i pędzel do pudru od EcoTools - puder jak puder, jego zaletą jest to, że jest prasowany i ma lusterko,
2. Korektor Rimmel, Stay Matte (opisywalam TUTAJ) i pędzelek do korektora od EcoTools
3. Essence, Glow Tinted Lip Balm - barwiący balsam do ust, który okazał się moim hitem na lato, pisałam o nim TUTAJ.
4. Bell, Derma Intensive matujący podkład antybakteryjny - dostałam go od Hebe, dla mnie jest zbyt ciemny i mieszam go kremem CC od Eveline. Podkład wydaje mi się bardzo fajny więc może skuszę się na jaśniejszy odcień,
5. Maybelline Volum Express Fift Up Mascara - niebawem będzie recenzja,
6. Róż do policzków od Essence i pędzelek od EcoTools - o różu pisałam TUTAJ, jest świetny,
7. Próbeczka kremu CC od Eveline -Kompleksowy krem CC łagodząco - nawilżający 8 w 1 - mieszam go z podkładem od Bell, ale bardzo możliwe że przez weekend będę nosiła go solo.
W razie gdyby któraś z Was była ciekawa - z pędzli EcoTools jestem zadowolona, mam je od ok. ośmiu miesięcy i spisują się świetnie, żadne włoski z nich nie lecą. Do tego są niewielkie i miały dołączone etui, więc są idealne na wyjazdy.:)
No i dotrwałyście do końca!Gdzieś tam wpakuję jeszcze tabletki przeciwbólowe i pilniczek do paznokci, a w portfelu zawsze noszę plastry, na wszelki wypadek. Wydaje mi się, że o niczym nie zapomniałam, a jeśli tak to mam nadzieję, że mi o tym napiszecie.;-)
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim miłego weekendu!
Wypady pod namiot to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńdla mnie też nie za bardzo, ale kosmetyczka widzę spakowana:)
Usuńpod namiotem to ja już nie pamiętam kiedy byłam ;) dobrze spakowana kosmetyczka Kochana :) i repelent jest więc komary nie straszne :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, ja na dwa dni biorę wyłącznie próbki, puder i tusz. Tym bardziej pod namiot i nad wodę :-)
OdpowiedzUsuńHaha, próbek, np. antyperspirantu czy pasty do zebow nie mam, a nie wyobrazam sobie bez nich wyjazdu :D
Usuńaaaaaaale mnie ciekawią te chusteczki z retinolem !!
OdpowiedzUsuńNa pewno coś więcej o nich napiszę!:D
UsuńZazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńIlości kosmetyczne jak na tygodniowy wyjazd ;o)
OdpowiedzUsuńNa tygodniowy wyjazd zabrałabym to samo i dodałabym więcej próbek żelu pod prysznic i szamponu :D
Usuńtez mam ten plyn oczarowy:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wypady pod namiot! :)
OdpowiedzUsuńJa też!:D
UsuńJa niedługo również wybieram się pod namiot. :)
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu!:*
UsuńMiłej zabawy! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:*
Usuńświetnie zorganizowana! nic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńna wyjazdy też zawsze zabieram mini kosmetyki i próbki. miłej zabawy
OdpowiedzUsuńTak jest najlepiej :) Dziękuję!
Usuńoo matko dużego tego;p
OdpowiedzUsuńSporo tego, ale grunt to dobra organizacja :). Mam tą szczoteczkę soniczną ale jeszcze jej nie używałam :).
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że o niczym nie zapomniałaś :) To w takim razie miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:D
UsuńWydaje się, że jest tego sporo, ale ładnie się zmieściłaś w jednej kosmetyczce więc w normie ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą szczoteczkę ;-) Sporo zabierasz, ale grunt to, że wszystko ładnie się pomieścilo ;-)
OdpowiedzUsuńHmmm pod namiot tyle kolorówki ? :D Ja to na biwaki nic prócz tuszu z kolorówki nie zabieram :D
OdpowiedzUsuńHihi tak jak napisałam, to tylko na wszelki wypadek :D Ostatecznie niczego nie użyłam, haha :)
UsuńKochana udanego wypoczynku zycze :)! Ja bym jeszcze zabrala igle i nitke ;)
OdpowiedzUsuńDobra rada, na następny wypad zabiorę :D Dziękuję ;*
UsuńDużo tego :p ja się na wypoczynku maluję tylko wieczorem i tylko tuszem ;)
OdpowiedzUsuńja na takie wyprawy notorycznie zapominam zabrać szczoteczki do zębów, zawsze jakieś zaćmienie mam. Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńHaha!:) Dziękuję!
UsuńU mnie płyn oczarowy Fitomed się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! Ja mój na pewno zużyję, ale nie wrócę do niego :)
Usuńudanych wakacji:) fajna kosmetyczka! ps. obserwuję i wolnej chwili zapraszam o mnie:* jeśli mój blog ci się spodoba będzie mi bardzo miło jeśli również zaobserwujesz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńO mamusiu, kiedy ja byłam ostatnio pod namiotem:p ostatnio się zrobiłam za bardzo wygodna i nie wiem jak bym przeżyła:D ja bez szamponu do włosów bym nie dała rady, bo latem obowiązkowo musze myc włosy codziennie niestety :(
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku:*
Haha, ja też bym chętnie pomieszkała w lepszych warunkach, nie powiem... Ale jednak nocowanie pod namiotem jest tanie i to sobie cenię :D Ja włosy latem myję bez zmian, co drugi dzień:) Dziękuję :*
UsuńNo no no widzę,że o niczym nie zapomniałaś:) Chętnie bym się wybrała gdzieś pod namiot;p
OdpowiedzUsuńA ja tak co do Woodstoku, mam bardzo bliskich znajomych, którzy jeżdżą regularnie i co rok usilnie starają się mnie namówić. A ja choćbym chciała skutecznie się opieram. Wiem, że to zabrzmi źle.. ale najbardziej przeraża mnie brak normalnych toalet i pryszniców. Nie umiem sobie tego wyobrazić :D
OdpowiedzUsuńJa za rok mam nadzieję pojechać, może i Ty się zdecydujesz to będzie okazja się spotkać! :D Normalnych toalet faktycznie brak, ale normalne, zamykane prysznice z ciepłą wodą są, tylko dodatkowo płatne i przy tych prysznicach są też dużo czystsze ubikacje, więc nie jest najgorzej :)
UsuńJa pod namiotem spałam jedynie na podwórku, haha :D A co do pakowania to wolę się nie wypowiadać... :D Połowy rzeczy zazwyczaj nie używam :)
OdpowiedzUsuńJa też, np. tym razem nie użyłam niczego z kolorówki, ale lepiej jest mieć troszkę za dużo niż czegoś zapomnieć :D
UsuńJa planuje gdzieś pojechać w sieprniu to tez probeczki i miniatureczki. Wez szczotke do wlosow :*
OdpowiedzUsuńWzięłam, ale nie wcisnęłam luzem do torby:* W takim razie miłego wyjazdu :D Ja już mam zaplanowany następny weekend znów pod namiotami:)
UsuńNie lubię wypadów pod namiot, bo boję się wszelkiego robactwa;D
OdpowiedzUsuńJa też się boję, ale od czego mam narzeczonego...:)
UsuńDziękuję, był taki :*
OdpowiedzUsuńdużo tego :D
OdpowiedzUsuńdo makijazu to nigdy nic nie zabieram na takie wyjazdy bo szkoda mi czasu na malowanie :D
OdpowiedzUsuńJa zabieram, ale rzadko używam :)
Usuńja bardzo nie lubię jeździć pod namiot ;)
OdpowiedzUsuńJa przeciwnie, bardzo lubię :D
UsuńI tak bardzo dużo tego wsyzstkiego:D
OdpowiedzUsuńWow, sporo tych kosmetyków :O! Chciałabym mieć takie :)
OdpowiedzUsuń