poniedziałek, 2 lutego 2015

Tonik rozjasniajaco-wybielajacy z kwasem kojowym 4% i hydrolatem mietowym od e-naturalne

Hej! Dziś opowiem o mojej walce z przebarwieniami, bohaterem posta będzie:
Tonik rozjaśniająco-wybielający z kwasem kojowym 4% i hydrolatem miętowym. Jesteście ciekawe czy sprawdził się w swojej roli? Zapraszam do dalszej części posta!:)
 Od producenta: Tonik rozjaśniająco-wybielający to idealny produkt wspomagający wybielanie oraz rozjaśnianie cery - działa wybielająco, rozjaśnia przebarwienia oraz wyrównuje koloryt, przywracając cerze blask. Dodatkowo działa lekko ściągająco oraz antyseptycznie. Odświeża, łagodzi podrażnienia oraz przywraca skórze odpowiedni odczyn pH, jednocześnie oczyszczając ją i tonizując.
Hydrolat z mięty pieprzowej posiada właściwości odświeżające, pobudzające oraz tonizujące. Łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjnie oraz odkażająco. W przypadku cery tłustej i mieszanej zmniejsza pory oraz łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie się ran. Przywraca odpowiedni odczyn skóry oraz posiada właściwości rozjaśniające. Idealny do pielęgnacji oraz odświeżania w ciągu dnia każdego rodzaju skóry. Wzmacnia warstwę lipidową i delikatnie ochładza. Ponadto może być stosowany do odświeżania makijażu.
Kwas kojowy to substancja o udowodnionym działaniu wybielającym. Rozjaśnia przebarwienia, wyrównuje koloryt, piegi, plamy starcze oraz blizny. Rozjaśnia cerę, czyniąc ją bardziej promienną. Ponadto rozjaśnia opaleniznę oraz pomaga zmniejszyć plamy związane ze starzeniem się skóry.
Ekstrakt z kwiatów Czarnego bzu stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz zwiększa nawilżenie i regenerację, a także chroni kruche naczynka włosowate, zwiększając ich elastyczność. Substancja ta jest jednym z najsilniejszych antyutleniaczy, wykazuje działanie łagodzące, przeciwzapalne, oczyszczające, a także ściągające i antybakteryjne. Jego drogocenne działanie wykorzystywane jest zarówno w kosmetyce, jak i medycynie.
Witamina B3 zastosowana w kosmetykach działa przeciwstarzeniowo poprzez stymulację produkcji kolagenu oraz ceramidów, co czyni ją idealnym produktem dla skóry starzejącej się i dojrzałej. Reguluje poziom nawilżenia skóry oraz zwiększa jej elastyczność. Rozjaśnia przebarwienia posłoneczne oraz zapobiega powstawaniu kolejnych.
Witamina B5 wnikając bardzo głęboko w skórę, poprawia jej nawilżenie, ujędrnia i uelastycznia. Łagodzi wszelkie podrażnienia i stany zapalne, a także przyspiesza regenerację naskórka oraz gojenie ran. Dzięki dużemu powinowactwu do keratyny jest jednym z najlepszych środków wpływających.

Cena: 26,90zł/100g na www.e-naturalne.pl, a dokładnie tutaj: KLIK
Pod powyższym linkiem znajdziecie również instrukcję jak przyrządzić ten tonik, nie chciałam już kopiować całej instrukcji.
 Moja opinia: Przyznam, że tonik nie od razu przypadł mi do gustu - ma kilka cech, które sprawiły że jego używanie nie było dla mnie przyjemnością, a przynajmniej tak było na początku - później znalazłam na niego sposób. 
Najpierw stosowałam go jak zwyczajny tonik, spryskiwałam nim płatek higieniczny, który później lądował na twarzy. Tak potraktowana cera była delikatnie oczyszczona, ale niestety pozostawała na niej lekko lepka warstewka, która mi się nie podobała. Jeśli akurat nie wychodziłam z domu to po prostu nakładałam na to krem do twarzy, który neutralizował tą lepkość, ale wciąż to nie było TO. Tak samo na noc, a pod makijaż go nie stosowałam. 
Po miesiącu skóra miała wyraźnie wyrównany koloryt, była delikatnie bledsza, ale nie wybielona - bez obaw. Tonik lekko nawilża i nie powoduje zaczerwienienia czy podrażnienia nawet w czasie gdy cera jest przesuszona. 
Przebarwienia są widocznie rozjaśnione i nie rzucają się już w oczy. Nie zniknęły, ale nie potrzebuję już korektora by je zamaskować - wystarczy lekki podkład, a i bez niego nie jest źle! Te świeższe plamki znikają znacznie szybciej, co dla mnie jest wybawieniem. 
Po miesiącu zrobiłam sobie od niego przerwę, by powrócić ze zdwojoną siłą. Od tej pory stosowałam go inaczej - punktowo i już nie na płatek higieniczny, Aplikowałam kilka pompek na dłoń, maczałam w nim opuszki palców i wmasowywałam płyn w miejsca dotknięte problemem przebarwień. W ten sposób nie musiałam martwić się o dyskomfort i uczucie lepkości na całej twarzy, a preparat działał znacznie szybciej - masaż chyba zrobił swoje. Tonik jest bardzo, bardzo wydajny.
Moja ocena: 4/5 działa, ale musiałam znaleźć na niego sposób.:) Początki nie były fajne!

34 komentarze:

  1. Uwielbiam takie naturalne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi by sie przydał, bo mam obsesje na punkcie usuwania przebarwień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja na mazidłach kupiłem kwasowe produkty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. coś dla mnie! mam kilka przebarwień i strasznie ciężko jest mi się ich pozbyć

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że w przyszłości po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że będę o nim pamiętać. Na razie na szczęście nie jest mi potrzebny, ale kiedyś na penwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy, lubię tego typu produkty. Szkoda, że musiałam się z nim początkowo męczyć, czasami to zniechęca :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super Kochana, ze znalazlas na niego metode i dobrze sie spisal :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że znalazłaś sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardziej niż na typowe przebarwienia cierpię na zaczerwienienia, ale fajnie, że znalazłaś sprawdzony sposób na ujednolicenie cery :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja właśnie mam zamiar zrobić sobie mój włąsny tonik z kwasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie stosowałam go do tej pory

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy. Super, że znalazłaś na niego sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z pewnością się na niego skuszę w przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy tonik. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  16. To coś zdecydowanie dla nas, walczymy z przebarwieniami, uporczywymi i nawracającymi..
    Raz jest ich więcej-raz mniej, ale zawsze są, od lat;(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, zawsze coś tam na twarzy jest :<

      Usuń
  17. Na szczęście mam wyrównany koloryt skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  18. kwas kojowy, chyba na razie nie jest bardzo popularny bo pierwszy raz oo nim czytam. z drugiej str nie interesowałam się bardzo produktami na przebarwienia, wybielającymi

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam go zamówić, też mnie zaciekawil ale na razie nie sięgam po kosmetyki z kwasami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie kwasów się obawiam, ale tutaj nie ma mowy o żadnym złuszczaniu, więc na prawdę fajna kuracja :)

      Usuń
  20. Oj ja się nie muszę wybielać :]]]]

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie jestem przekonana do takich produktów. :(

    OdpowiedzUsuń
  22. No cóż, wygląda zdrowo :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)