Hej! Dziś opowiem o mojej walce z przebarwieniami, bohaterem posta będzie:
Tonik rozjaśniająco-wybielający z kwasem kojowym 4% i hydrolatem miętowym. Jesteście ciekawe czy sprawdził się w swojej roli? Zapraszam do dalszej części posta!:)
Od producenta: Tonik rozjaśniająco-wybielający to idealny produkt wspomagający wybielanie oraz rozjaśnianie cery - działa wybielająco, rozjaśnia przebarwienia oraz wyrównuje koloryt, przywracając cerze blask. Dodatkowo działa lekko ściągająco oraz antyseptycznie. Odświeża, łagodzi podrażnienia oraz przywraca skórze odpowiedni odczyn pH, jednocześnie oczyszczając ją i tonizując.
Hydrolat z mięty pieprzowej posiada właściwości odświeżające, pobudzające oraz tonizujące. Łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjnie oraz odkażająco. W przypadku cery tłustej i mieszanej zmniejsza pory oraz łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie się ran. Przywraca odpowiedni odczyn skóry oraz posiada właściwości rozjaśniające. Idealny do pielęgnacji oraz odświeżania w ciągu dnia każdego rodzaju skóry. Wzmacnia warstwę lipidową i delikatnie ochładza. Ponadto może być stosowany do odświeżania makijażu.
Kwas kojowy to substancja o udowodnionym działaniu wybielającym. Rozjaśnia przebarwienia, wyrównuje koloryt, piegi, plamy starcze oraz blizny. Rozjaśnia cerę, czyniąc ją bardziej promienną. Ponadto rozjaśnia opaleniznę oraz pomaga zmniejszyć plamy związane ze starzeniem się skóry.
Ekstrakt z kwiatów Czarnego bzu stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz zwiększa nawilżenie i regenerację, a także chroni kruche naczynka włosowate, zwiększając ich elastyczność. Substancja ta jest jednym z najsilniejszych antyutleniaczy, wykazuje działanie łagodzące, przeciwzapalne, oczyszczające, a także ściągające i antybakteryjne. Jego drogocenne działanie wykorzystywane jest zarówno w kosmetyce, jak i medycynie.
Witamina B3 zastosowana w kosmetykach działa przeciwstarzeniowo poprzez stymulację produkcji kolagenu oraz ceramidów, co czyni ją idealnym produktem dla skóry starzejącej się i dojrzałej. Reguluje poziom nawilżenia skóry oraz zwiększa jej elastyczność. Rozjaśnia przebarwienia posłoneczne oraz zapobiega powstawaniu kolejnych.
Witamina B5 wnikając bardzo głęboko w skórę, poprawia jej nawilżenie, ujędrnia i uelastycznia. Łagodzi wszelkie podrażnienia i stany zapalne, a także przyspiesza regenerację naskórka oraz gojenie ran. Dzięki dużemu powinowactwu do keratyny jest jednym z najlepszych środków wpływających.
Cena: 26,90zł/100g na www.e-naturalne.pl, a dokładnie tutaj: KLIK
Pod powyższym linkiem znajdziecie również instrukcję jak przyrządzić ten tonik, nie chciałam już kopiować całej instrukcji.
Moja opinia: Przyznam, że tonik nie od razu przypadł mi do gustu - ma kilka cech, które sprawiły że jego używanie nie było dla mnie przyjemnością, a przynajmniej tak było na początku - później znalazłam na niego sposób.
Najpierw stosowałam go jak zwyczajny tonik, spryskiwałam nim płatek higieniczny, który później lądował na twarzy. Tak potraktowana cera była delikatnie oczyszczona, ale niestety pozostawała na niej lekko lepka warstewka, która mi się nie podobała. Jeśli akurat nie wychodziłam z domu to po prostu nakładałam na to krem do twarzy, który neutralizował tą lepkość, ale wciąż to nie było TO. Tak samo na noc, a pod makijaż go nie stosowałam.
Po miesiącu skóra miała wyraźnie wyrównany koloryt, była delikatnie bledsza, ale nie wybielona - bez obaw. Tonik lekko nawilża i nie powoduje zaczerwienienia czy podrażnienia nawet w czasie gdy cera jest przesuszona.
Przebarwienia są widocznie rozjaśnione i nie rzucają się już w oczy. Nie zniknęły, ale nie potrzebuję już korektora by je zamaskować - wystarczy lekki podkład, a i bez niego nie jest źle! Te świeższe plamki znikają znacznie szybciej, co dla mnie jest wybawieniem.
Po miesiącu zrobiłam sobie od niego przerwę, by powrócić ze zdwojoną siłą. Od tej pory stosowałam go inaczej - punktowo i już nie na płatek higieniczny, Aplikowałam kilka pompek na dłoń, maczałam w nim opuszki palców i wmasowywałam płyn w miejsca dotknięte problemem przebarwień. W ten sposób nie musiałam martwić się o dyskomfort i uczucie lepkości na całej twarzy, a preparat działał znacznie szybciej - masaż chyba zrobił swoje. Tonik jest bardzo, bardzo wydajny.
Moja ocena: 4/5 działa, ale musiałam znaleźć na niego sposób.:) Początki nie były fajne!
Bardzo ciekawy tonik ;)
OdpowiedzUsuńNo, ciekawy ;>
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMi by sie przydał, bo mam obsesje na punkcie usuwania przebarwień :)
OdpowiedzUsuńoj chyba bym się go bała :P
OdpowiedzUsuńja na mazidłach kupiłem kwasowe produkty :D
OdpowiedzUsuńHmmm chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie! mam kilka przebarwień i strasznie ciężko jest mi się ich pozbyć
OdpowiedzUsuńChętnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przyszłości po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę o nim pamiętać. Na razie na szczęście nie jest mi potrzebny, ale kiedyś na penwo ;)
OdpowiedzUsuńciekawy, lubię tego typu produkty. Szkoda, że musiałam się z nim początkowo męczyć, czasami to zniechęca :/
OdpowiedzUsuńSuper Kochana, ze znalazlas na niego metode i dobrze sie spisal :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłaś sposób :)
OdpowiedzUsuńJa bardziej niż na typowe przebarwienia cierpię na zaczerwienienia, ale fajnie, że znalazłaś sprawdzony sposób na ujednolicenie cery :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tonik ;)
OdpowiedzUsuńja właśnie mam zamiar zrobić sobie mój włąsny tonik z kwasem ;)
OdpowiedzUsuńnie stosowałam go do tej pory
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ciekawy ten tonik
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy. Super, że znalazłaś na niego sposób :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością się na niego skuszę w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy tonik. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
O, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNaturalny produkt:)
OdpowiedzUsuńTo coś zdecydowanie dla nas, walczymy z przebarwieniami, uporczywymi i nawracającymi..
OdpowiedzUsuńRaz jest ich więcej-raz mniej, ale zawsze są, od lat;(:(
Mam podobnie, zawsze coś tam na twarzy jest :<
UsuńNa szczęście mam wyrównany koloryt skóry :)
OdpowiedzUsuńkwas kojowy, chyba na razie nie jest bardzo popularny bo pierwszy raz oo nim czytam. z drugiej str nie interesowałam się bardzo produktami na przebarwienia, wybielającymi
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej o nim nie czytałam!:)
UsuńMiałam go zamówić, też mnie zaciekawil ale na razie nie sięgam po kosmetyki z kwasami :-)
OdpowiedzUsuńJa generalnie kwasów się obawiam, ale tutaj nie ma mowy o żadnym złuszczaniu, więc na prawdę fajna kuracja :)
UsuńOj ja się nie muszę wybielać :]]]]
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do takich produktów. :(
OdpowiedzUsuńNo cóż, wygląda zdrowo :D
OdpowiedzUsuń