czwartek, 29 stycznia 2015

Bania Agafii - Olej do wlosow stumulujacy wzrost, czyli zapuszczam czupryne!

Hej kochani! Dziś będzie ciekawie (tak przynajmniej myślę), bo napiszę co nieco o produkcie którego używam od równych dwóch miesięcy i to już najwyższa pora, by pochwalić się swoimi spostrzeżeniami. Mowa o olejku na porost włosów Babuszki Agafii, który ma mi pomóc zapuścić włosy niczym u Roszpunki. Chcecie wiedzieć, czy warto zainwestować w tę buteleczkę wypełnioną przeróżnymi olejkami prosto z Rosji? Zapraszam do lektury!
Cena: 22,14zł/250ml na Skarby Syberii KLIK
 Moja opinia: Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę buteleczkę, pomyślałam że oleju wystarczy mi chyba do końca życia. Może troszkę przesadziłam, ale faktycznie produkt jest wydajny (jak to olej) i przez 2 miesiące stosowania za przed każdym myciem (no dobra, czasem się zapomniało) nie zużyłam nawet połowy. Producent sugeruje nakładanie oleju na ciepło i to właśnie robię. Odradzam podgrzewanie go w mikrofalówce, bo wiadomo że nie działa ona korzystnie na produkty. Ja wlewam odpowiednią ilość do malutkiej miseczki i kładę ją na kubek w którym parzę herbatę. Olej bardzo szybko nagrzewa się od herbaty i nie muszę kombinować. Produkt wcieram w skórę głowy wykonując przy tym masaż, a resztę nanoszę na włosy na długości. Podczas aplikacji zawsze unosi się śliczny zapach i to w tym olejku uwielbiam! Nie śmierdzi tak jak większość tego typu produktów, a słodko pachnie ziołami i miętą. 
Na włosach trzymam go ok godziny, a później myję i nakładam odżywkę jak zwykle. Na długości trudno zauważyć u mnie jakieś efekty, skoro i tak stosuję odżywki, ale wydaje mi się że włosy stały się jeszcze gładsze.  Do tego końcówki od dłuższego czasu są w świetnym stanie i już się nie łamią ani nie rozdwajają. Tak trzymać.
Zapewne jesteście ciekawe jak z tym porostem włosów i już Wam odpowiadam - tak, rosną szybciej. Nie jest to duża różnica, ani efekt WOW, a na efekty musiałam poczekać ponad miesiąc, ale odrosty pojawiają się teraz zauważalnie szybciej, I to mnie cieszy! Nie spodziewajcie się cudów, na prawdę. Nie będę tutaj kłamała, że suną mi 4 cm miesięcznie, bo tak nie jest. Jednak widzę spory napływ nowych, malutkich włosów i na głowie robi się gęściej. Nie mierzę porostu, więc nie podam Wam dokładnych danych, ale wydaje mi się że w ciągu ostatniego miesiąca przybył mi około centymetr więcej niż zwykle. Z początkiem lutego rozpoczyna się akcja "Zapuśćmy się na wiosnę" (KLIK), w której biorę udział i wtedy będę dokonywała pomiarów, a jakoś w kwietniu poinformuję Was o postępach. Przez cały czas planuję stosować właśnie ten olejek i myślę, że będę w stanie zaspokoić Waszą i swoją ciekawość w kwestii dokładnych numerków.:)
 Buteleczka jest wygodna w obsłudze, ale ma jeden mankament - ziarenka, które widać w słupku na środku. Niestety wydostają się one wraz z olejkiem i przez to opakowanie nie jest tak praktyczne jak mogłoby być. 
 Moja ocena: 5/5 Zapach, działanie i mega wydajność - jestem na tak!

51 komentarzy:

  1. Fajny i cena przyzwoita :D Będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa czy u mnie sprawdziłby się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że się sprawdza i zasługuje na pięć. :) Ja mam gęste włosy więc na pewno bym nie pokusiła się na ten olej, jedynie na końcówki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, nie słyszałam o tym produkcie... Wszystko mnie pcha do tego by zrobić zakupy kosmetyczne :c będę silna, wstrzymam się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie wygląda :) ale nie wiem czy za każdym razem chciałoby mi się go podgrzewać. Hmm no może to jednak nie takie pracochłonne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja piję sporo herbaty, a olejek trzymam w lodówce, więc w sumie mam po drodze :D

      Usuń
    2. Jakie herbatki pijesz?:D ja sama nie wiem czy mam zapuszczać czy zostać przy tej dlugosci:D

      Usuń
    3. Zieloną <3 :D Ładnie Ci zarówno w długich jak i w obecnej długości!

      Usuń
  6. Widziałam go w mojej aptece i się właśnie nad nim zastanawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy specjalnie mi pomógł na porost bo mi szybko zawsze włosy rosły, ale w kwestii pielęgnacji jest genialny. Jedyny olej który tak widocznie zmniejszył mi porowatość włosów, uwielbiam go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje z kolei zawsze były mało porowate, ale wydaje mi się, że teraz są jeszcze gładsze :D

      Usuń
  8. Świetnie że o nim napisałaś ponieważ mam ochotę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie zwrócilam na niego wczesniej nigdy uwagi, ale jednak sposobal mi sie z twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuje się skuszona, ląduje na mojej liście zakupów <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny produkt do mojej chciej listy. Ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię oleje do włosów - jestem go ciekawa :]

    OdpowiedzUsuń
  13. fajny bajerek :D JA własnie sciąłem włosy ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Kupiłam go jutro już powonień być w moich łapkach :) Chociaż ja go będę używać do olejowania całych włosów nie zależy mi żeby szybciej rosły bo i tak mam już długie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mogłaś wybrać wersję wzmacniającą włosy :D Ale myślę, że i ten świetnie się sprawdzi :)

      Usuń
  15. godzinę temu zamówiłam sobie ten olejek z mazidełek :P Mam nadzieję, że i u mnie się spisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że sprawdzi się i u Ciebie :) Daj znać jak wrażenia jak już będziesz testowała!:)

      Usuń
    2. z pewnością coś o nim skrobnę ;) mi głównie zależy na szybszym przyroście i mam nadzieję, że w tym mi pomoże, a gdyby jeszcze moje końcówki przestały się tak masakrycznie rozdwajać to w ogóle byłoby super :P

      Usuń
    3. Zetnij końcówki i problem zniknie :D Na pewno troszkę ruszą w kwestii porostu, ale musisz się uzbroić w cierpliwość!:D

      Usuń
  16. Nigdy nie miałam ale raczej na razie nie wypróbuję bo niedawno obcięłam włosy i nie zależy mi na ich szybkim wzroście, a przeklęte i tak to robią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozazdrościć! Ja też jakiś czas temu obcięłam i obecna długość coraz mniej mi się podoba, więc z niecierpliwością czekam aż urosną!:D

      Usuń
  17. jestem ciekawa jak się sprawdzi przy dłuższym stosowaniu, dobrze, że teraz jest efekt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem tego ciekawa, będę robiła pomiary i zobaczymy :)

      Usuń
  18. Jak dziala dobrze na końcówki to chcę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale zabezpieczam je innym olejkiem, a tego używam na ciepło przed myciem. Jednak wydaje mi się, że to właśnie jego zasługa, bo wcześniej miałam z końcówkami problemy :)

      Usuń
  19. Na wzroście mi nie zależy, ale olejki lubię. Te pachnące podwójnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda zachęcająco, może wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo jestem ciekawa czy działa. Powodzenia, ja też w akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  23. Sama chętnie pokusiłabym się o jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ooo, tym mnie kusisz! może i ja zacznę używać :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy, ale moje i tak szybko rosną, więc chyba go nie potrzebuje. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    OdpowiedzUsuń
  26. Wpisuje na liste i juz nie moge doczekac sie wynikow w centymetrach ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam dość długie włosy i właśnie wybieram się do fryzjera na pocięcie końców (co najmniej 5 cm). Na długości więc mi nie zależy, ale ciekawi mnie wszyskto, co sprzyja pojawieniu się baby hair ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Obecnie go stosuję i czekam na efekty;D Nie nakładam go specjalnie na długość, bardziej skupiam się na skórze głowy;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Skoro pomaga to na pewno go kupię :) chociaż teraz po raz pierwszy używam Jantara i widzę efekt wow :) 14 stycznia farbowałam włosy a mam już z 2-centymetrowe odrosty :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Prezentuje się czarująco :) czekam na dalsze efekty.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mimo, że niepraktycznie, efektownie wyglądają te ziarenka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow, fajnie, że pomaga! Ja jestem jakoś sceptycznie nastawiona do nakładania czegokolwiek na skórę głowy, ale muszę się wziąć za siebie :) Na razie walczę ze sobą i próbuję używać wcierki Jantar. "Próbuję" to dobre słowo, bo do tej pory, przez ponad miesiąc, sięgnęłam po nią raz albo dwa. A miałam być regularna!

    OdpowiedzUsuń
  33. Super że pomaga. Ciekawe czy u mnie by też tak działał ;))

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie wygląda i czuję się bardzo, ale to bardzo zaintrygowana!

    OdpowiedzUsuń
  35. Rewelacja! Chętnie bym wypróbowała :)
    Pozdrawiam,
    KARO Beauty

    OdpowiedzUsuń
  36. Wygląda ciekawie :D! Nie znałam go :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)