wtorek, 9 września 2014

Żywy krerm CHIA, FLAX & HEMP od Gaia Creams

Hej kochane! Minęły już 2 miesiące od kiedy stosuję żywy krem CHIA, FLAX & HEMP od Gaia Creams i myślę, że mogę już z czystym sumieniem podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Zapraszam!
Od producenta: OMEGA 3 6 9 - MIESZANKA OLEJÓW  Z WYSOKĄ ZAWARTOŚCIĄ OLEJU Z NASION CHIA 

Dla skóry domagającej się natychmiastowego wzmocnienia i regeneracji.

DZIAŁANIE:
- Naturalnie wspomagające dogłębną regenerację naskórka
- Hamowanie powstawania wolnych rodników i  nadprodukcję łoju
- Wzmacniające i odbudowujące naturalną barierę ochronną skóry
- Naprawcze i rewitalizujące 
- Przywracające odpowiedni poziomu nawilżenia oraz ochrona skóry przed odwodnieniem
- Kojące, przeciwzapalne, wzmacniające
- Łagodzące poparzenia słoneczne oraz stany zapalne skóry
- Zmiękczające skórę
- Skutecznie odmładzające, rozjaśniające skórę i redukujące zmarszczki

- Wspomagające procesy odnowy komórek skóry
- Pobudzające naturalne procesy ochronne zachodzące w skórze

- Przywracanie równowagi skórze z nadmierną produkcją sebum i mieszanej

- Zwężanie rozszerzonych porów
- Wyrównanie kolorytu i przywrócenie skórze gładkości i naturalnego blasku


 NATURALNA DODATKOWA OCHRONA PRZED PROMIENIAMI SŁONECZNYMI

POLECANY DLA KAŻDEGO TYPU SKÓRY

 100% ORGANICZNE, WEGAŃSKIE & ETYCZNE SKŁADNIKI:
BUTYROSPERMUM PARKII, SALVIA HISPANICA, CANNABIS SATIVA, SIMMONDSIA CHINENSIS, COCOS NUCIFERA, BORAGO OFFICINALIS, LINUM USITATISSIMUM, CUCURBITA PEPO, ROSMARINUS OFFICINALIS          
 0% WODY 0% CHEMII 0% KOMPROMISÓW
Prosimy o przechowywanie produktów GAIA CREAMS z dala od bezpośrednich promieni słonecznych i ogrzewania; w miejscu chłodnym, zaciemnionym poniżej 25°C. Każdy krem, balsam i olej GAIA CREAMS  to surowy, delikatny produkt bez chemicznych konserwantów, stabilizatorów oraz wypełniaczy. Polecamy stosowanie produktów GAIA CREAMS szczególnie bezpośrednio po kąpieli/prysznicu na wilgotną skórę. Data przydatności do użytku produktów Gaia Creams wynosi  3-4 miesiące. 
Cena: 85,92zł TUTAJ, czyli na stronie internetowej Gaia Creams
Moja opinia: Kremik przyszedł do mnie ślicznie zapakowany i otoczony suszonymi ziołami, coś wspaniałego. Spodziewałam się, że będzie twardy i będę się musiała nieźle naskrobać po wyjęciu go z lodówki, ale nic bardziej mylnego! Ma konsystencję delikatnego musu i bardzo przyjemnie się go aplikuje. Pachnie ziołami, ale zapach z twarzy ulatnia się dość szybko.
Najczęściej aplikuję go na zwilżoną skórę twarzy. Przez pierwsze kilka dni dawał matowy efekt, ale później już skóra błyszczała mi się po nim. Niemniej jednak po nałożeniu cera wygląda promiennie i zdrowo. Spróbowałam nakładania go pod podkład w małych ilościach, ale to jednak nie było to. Wolę stosować go na noc, po domu, lub w dni kiedy się nie maluję. 

 W momencie kiedy go otrzymałam, moja skóra twarzy była skrajnie przesuszona, jak nigdy! Przez pomyłkę zastosowałam mocno wysuszający środek antytrądzikowy dwie noce pod rząd (powinnam co drugą noc) i skutki były opłakane. Nie działało nic, ani kwas hialuronowy, ani olejki, ani masło shea. Doszło do tego, że zaczęłam tęsknić za moją z natury tłustą cerą, bo taka sucha jak papier skóra to coś okropnego! 
To był dla tego kremiku prawdziwy chrzest bojowy i muszę przyznać, że żywy krem podołał wyzwaniu. Już po dwóch dniach zapomniałam o przesuszeniu, z którym wcześniej walczyłam tydzień. Od tamtej pory jesteśmy nierozłączni.:) Co ważne, krem nie nasila moich problemów skórnych i ma całą masę innych zalet. 
Rzadko kiedy dokładnie rozliczam producenta z obietnic, ale tutaj postanowiłam to zrobić, w końcu to drogi krem, a kiedy widzę tak wiele punktów w rubryczce "działanie", zawsze zapala mi się czerwona lampka.
Działanie:
- Naturalnie wspomagające dogłębną regenerację naskórka - o tym już pisałam, TAK!:)
- Hamowanie powstawania wolnych rodników i  nadprodukcję łoju - Z nadprodukcją łoju to po części prawda, choć moja cera wciąż się przetłuszcza.
- Wzmacniające i odbudowujące naturalną barierę ochronną skóry - Trudno ocenić, ale jestem skłonna się zgodzić.
- Naprawcze i rewitalizujące - Tak, chociaż jak dla mnie to praktycznie to samo co w punkcie pierwszym.:)
- Przywracające odpowiedni poziomu nawilżenia oraz ochrona skóry przed odwodnieniem - Tak.
- Kojące, przeciwzapalne, wzmacniające - Tak
- Łagodzące poparzenia słoneczne oraz stany zapalne skóry - O tak! Już nieraz z pozytywnym skutkiem nakładałam go na poparzone ramiona.
- Zmiękczające skórę - Zdecydowanie tak.
- Skutecznie odmładzające, rozjaśniające skórę i redukujące zmarszczki - Tak, moje zmarszczki na czole i koło ust są widocznie zredukowane.
- Wspomagające procesy odnowy komórek skóry - Mam wrażenie, że to kolejny raz to samo, tylko że w innych punktach nazwano to po prostu regeneracją, lub rewitalizacją.
- Pobudzające naturalne procesy ochronne zachodzące w skórze - Punkt 3 brzmi łudząco podobnie.
- Przywracanie równowagi skórze z nadmierną produkcją sebum i mieszanej - Tak, ale to już było w punkcie 2gim jako hamowanie nadprodukcji łoju...

- Zwężanie rozszerzonych porów - Tak! 
- Wyrównanie kolorytu i przywrócenie skórze gładkości i naturalnego blasku - zdecydowanie tak.

Jak widzicie producent nieźle czaruje, ale prawdą jest, że ten krem jest bardzo dobry i nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie, kiedy mi się skończy. Świetnie nawilża, regeneruje skórę, radzi sobie ze zmarszczkami i rozszerzonymi porami.
Moja ocena: 5-/5 Świetny, uniwersalny kremik wart swojej ceny, ale czytając rubryczkę "działanie" mam wrażenie, że producent chce zrobić ze mnie debila.

26 komentarzy:

  1. Cena wysoka, ale ważne, że jest jej wart :). Podoba mi się jego kolorek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nietypowy produkt, cena niestety powala.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie spodobał mi sie opis i działanie tego kremu. Wcześniej o nim nie słyszałam, ale coś mi się wydaje, że wart jest uwagi ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. No to dobrze, że chociaż działa, bo gdyby tyle kosztował i był bublem to by było nie za fajnie :) Może kiedyś po niego sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, zachęcam do odpowiedzenia na pytania ;)
      http://my-dream-about-australia.blogspot.com/2014/09/21-nominacja-do-liebster-blog-award.html

      Usuń
    2. Dziękuję za nominację :*

      Usuń
  5. Kiedyś na pewno bedzie moj, bo wydaje sie byc idealny!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy produkt, muszę się za nim rozglądnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedyś chciałam kupić jakiś kem tej marki, ale zupełnie zapomniałam. Przypomniałaś mi i z czasem na pewno coś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. haha :D z tymi punktami to faktycznie trochę się powtarza ;D
    ale dobrze, że się sprawdza widać, że wart swojej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No ładnie, trzeba przyznać że producent nie rzuca słów na wiatr:)
    Nie znam tego kremu ,ale naprawdę mnie zaciekawił. Tylko cena dość wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się być ciekawy, tylko ta cena...

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że efekt rekompensuje cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chetnie bym wyprobowala, ale cena faktycznie nieco wysoka. Super, ze dzieki niemu, poradzilas sobie z przesuszeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super, że się sprawdził! chociaż cena spora, szczególnie, że u mnie się sprawdzają dużo tańsze kremy ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się być idealny,cena owszem wysoka,ale czasami warto :) Ciesze się, że niebawem poznamy się osobiście :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli coś się sprawdza, to faktycznie warto zapłacić więcej :) Ja też się cieszę ;*

      Usuń
  15. Nie jest tani, choć z tego co piszesz, prawdziwe cudo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie wygląda, nie wiem jakby się sprawdził na mojej tłustej cerze
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  17. wygląda na to, że i ja bym się z nim polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się ogromnie, że Ci przypadł do gustu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najchętniej już kupilabym sobie zapas na całe życie ;D

      Usuń
  19. Niestety cena nie zachęca :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)