czwartek, 10 grudnia 2015

Malinka od The Body Shop - moje małe rozczarowanie


 Hej Kochane! Z marką The Body Shop mam do czynienia dopiero od niedawna, a ten produkt jest jednym z pierwszych, których używałam. Jak już pewnie zauważyłyście po tytule wpisu - jestem nim nieco rozczarowana. Po więcej szczegółów zapraszam do dalszej części posta!

Moja opinia: Produkt ma poręczną buteleczkę z pompką i lekką konsystencję czegoś pomiędzy mleczkiem a balsamem. Jego różowawy kolor dodatkowo umila aplikację. Szybko się wchłania i jest całkiem wydajny, ale zraziła mnie w nim bardzo ważna cecha - zapach! Spodziewałam się aromatu prawdziwej, soczystej i lekko kwaśnej maliny, a spotkałam... Przesłodzoną sztuczną malinę niemającą nic wspólnego z moimi oczekiwaniami. Zapach utrzymuje się na ciele przez wiele godzin, co normalnie byłoby zaletą, ale w tym przypadku niekoniecznie. Fakt, jest całkiem znośny, ale mimo wszystko nie używam tego balsamu z przyjemnością, wręcz zawsze go unikam i wolę sięgnąć po coś innego. Jedyne co go ratuje, to dobre właściwości nawilżające i wspomniane już szybkie wchłanianie. Cieszę się, że niewiele za niego zapłaciłam, bo inaczej bardzo żałowałabym zakupu.
Moja ocena: 4-/5 Ten zapach zdecydowanie wypadałoby podrasować. 

Znacie ten balsam? Wiem, że wielu z Was może przypaść do gustu, ale proponuję porządnie go obwąchać przed zakupem. Szkoda, że sama tego nie zrobiłam. :-)

14 komentarzy:

  1. Chociaż tyle że dobrze nawilża, to dla mnie najważniejsza cecha ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ciekawe czy by mi się spodobał :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam markę The Body Shop . Twojego bohatera nie miałam okazji próbować aczkolwiek jestem wielką fanką masełek do ciała - pachną nieziemsko ! i Zapach utrzymuje się mega długo - co w Twoim przypadku może nie jest zaletą jeśli tego nie lubisz więc prawdopodobnie nie byłabyś zadowolona z innych produktów bo nawet krem do rak jest tak intensywny,że łapki Ci pachną z kilometra :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na tą markę, zapach powinien być atutem a szkoda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kosmetyki tej firmy absolutnie mnie nie kuszą ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak ladnie wyglada, wiec wielka szkoda, ze z zapachem nawalili ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z zapachem faktycznie szkoda, ale ta pompka bardzo przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że zapach Ci nie spasował :/ Ja bym chętnie powąchała przed ewentualnym kupnem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że ta naturalność produktów i ich zapachów nie jest jeszcze taka, jaka być powinna

    OdpowiedzUsuń
  10. Też wolę zapach kwaskowatej maliny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. a wydawałoby się, że z tej firmy kosmetyki są całkowicie udane :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie do tej pory wszystkie zapachy z TBS bardzo się podobało, ale przyznaję - malinki jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam. Do tej pory miałam tylko jeden produkt z TBS

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)