piątek, 1 maja 2015

Balea Rasiergel Blueberry Love - Jagodowy żel do golenia

Hej Kochane! Dzięki mojej kuzynce moja znajomość z marką Balea kwitnie. Poznałam już ich żel do golenia w wersji kokosowej i zakochałam się w nim podczas pobytu na wczasach. Pisałam o nim TUTAJ, przy okazji opisywania swoich urlopowych ulubieńców. 
Ostatnio słoneczko wychodzi coraz częściej i znów nabrałam ochoty na coś wyjątkowego - tym razem uraczyłam się wersją o nazwie Blueberry Love - Jagodowa Miłość. Czy była z tego miłość? Zobaczcie same!
Trudno mi było znaleźć jakiekolwiek informacje od producenta, a napisów na opakowaniu nie rozumiem, ale znalazłam  min. takie, podane na różnych aukcjach z tym żelem:
  • Owocowo jagodowy, uwodzicielski zapach.
  • Rozkosz dla zmysłów i ciała.
  • Zmiękcza włoski oraz nawilża skórę.
  • Nie powoduje podrażnień (dla skóry wrażliwej)
  • Przebadany dermatologicznie.
  • Prosty w użyciu: nanieść niewielką ilość żelu na zwilżone, przeznaczone do depilacji miejsce; rozsmarować - uzyskując pianę; po goleniu dokładnie spłukać.

Cena: Widziałam go w różnych cenach pomiędzy 8zł, a 12zł.
Moja opinia: Pierwsze na co zwróciłam uwagę to oczywiście szata graficzna opakowania - cudo! Lepszej nie widziałam, na pewno przykuła wzrok wielu z Was, tak jak i mój! :) Po otwarciu czekałam już tylko na zapach jagód. Uwielbiam ich zapach i miałam wielką nadzieję, że nie poczuję chemicznej nuty, jak to czasem się zdarza. Ale nic z tych rzeczy - zapach jest równie wspaniały co grafika na puszce, albo nawet i lepszy. Pierwsze  skojarzenie - jagody ze śmietaną i cukrem. Deser mojego dzieciństwa, który co roku do mnie wraca i nigdy się nie znudzi. Ten żel to wehikuł czasu, używając go pierwszy raz, od razu powędrowałam kilkanaście lat wstecz do wspomnień o moim kuzynostwie z Niemiec, bo to z nimi zajadałam takie słodkie jagódki, a i żeby było lepiej, to od nich dostałam go w prezencie. :)
Skoro wiemy już, że zarówno zapach produktu, jak i opakowanie są rewelacyjne, przejdźmy do działania produktu, bo może kogoś to obchodzi bardziej niż moje dzieciństwo, haha. A więc bez zbędnych wywodów - żel działa jak należy! Łatwo wychodzi z opakowania w formie soczyście fioletowego - uwaga - żelu, który stopniowo, a po rozsmarowaniu całkowicie, zamienia się w lekką piankę. Jest bardzo wydajny i daje należyty poślizg maszynce do golenia. Nie podrażnia skóry. Po prostu jest bardzo przyzwoitym żelem, którego używa się dużo chętniej i przyjemniej niż każdego innego. Uwaga, nie sądziłam, że to napiszę - przebił nawet kokoska! 
Moja ocena: 5/5 Blueberry Love <3

Używałyście? Znacie?:>

58 komentarzy:

  1. Szata graficzna cudowna! Tym bardziej cudeńko, że się sprawdził i piątkę otrzymał:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam niestety dostępu do kosmetyków Balea, ale ich szaty graficzne to po prostu cuda! Tak jak to! No i chciałabym powąchać:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam, ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko skoro ten przebił kokosowy to też to muszę mieć, obecnie jestem zakochana właśnie w niebieskiej piance

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko skoro ten przebił kokosowy to też to muszę mieć, obecnie jestem zakochana właśnie w niebieskiej piance

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda i brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chciałabym go wypróbować. Zgadzam się, że szata graficzna jest piękna. Pachnieć musi nieziemsko, lubię takie owocowe zapachy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę kiedyś wypróbować jakiś żel do golenia z Balei

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę w końcu kupić jeden z tych żeli, chociażby ze względu na sam zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda pięknie, zapach kusi i na dodatek jego szata graficzna pasuje do tła Twojego bloga hehe ;) Kiedyś się na niego muszę skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie nieźle się komponuje z blogiem, hihi :D

      Usuń
  11. a ja jeszcze nie miałam nic z Balei, zapach musi być cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zawsze Balea przyciąga swoim pięknym opakowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ptasiorki na puszce są super:)Widzę ,że nie ja jedna mam problem z rozszyfrowaniem informacji z opakowań produktów Balea:)
    Pinki żadnej jeszcze nie miałam ale na pewno jakąś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja lubię z Isana, ale ten również ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. szukam tej belei i szukam....i chyba moge zamowic ich kosmetyki tylko przez internet niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdę troszkę czasu to poszukam i zrobię rozdanie :)

      Usuń
  16. Opakowanie jest super i zapach musi być obłędny :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam go w zapasach, ale na razie męczę wersję mango :P Prawdopodobnie po jagodowym nie wrócę już do tych żeli, bo znalazłam coś lepszego :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety nie mam dostepu do kosmetyków tej firmy :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam wszystkie produkty z Balea :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurczę, fajna ta pianka :P a na ile razy mniej więcej wystarcza taka buteleczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne pytanie :D Na razie użyłam jej ok 5 razy i jeszcze jest ciężka, więc pewnie jest jej tam sporo :) Kiedyś miałam mniejszą wersję kokosową i pamiętam, że jej wydajność zrobiła na mnie duże wrażenie, więc pewnie ta też wystarczy na długo.:)

      Usuń
  21. Opakowanie przepiękne, ale ja nie używam pianek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna szata graficzna. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mam ale z chęcią się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  24. namówiłaś mnie! :)

    zapraszam na nowy adres bloga: http://fit-and-sexy-body.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jakoś nie mogę trafić na dobry żel.

    OdpowiedzUsuń
  26. zazdroszczę dostępu do kosmetyków Balea :) :) może kiedyś i mi uda się go przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj u siebie sklepów z chemią niemiecką, może się uda!:)

      Usuń
  27. chciałoby się wrzucić mem "shut up and take my money" ;) z takim żelem to chyba 2 razy dziennie bym się goliła :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że na moim blogu w ogóle są wysokie noty, haha. Nie to żebym z wszystkiego była zadowolona, ale raczej nie lubię pisać o bublach, hihi.:)

      Usuń
  29. Nie miałam jeszcze żelu do golenia, który pachniał owocowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. hmm... sama z chęcią kupiłabym taki żel gdybym tylko znalazła go gdzieś :)
    zapraszam do mnie, w zasadzie dopiero zaczynam
    http://typowyfejm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Mój faworyt, pięknie pachnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne opakowanie, szkoda że Balea nie jest dostępna w Polsce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są, są, tylko trzeba dobrze poszukać. Szukaj w okolicy sklepów z chemią niemiecką, może spotka Cię miłe zaskoczenie :)

      Usuń
  33. Opakowania są genialne, kocham Balea :) Z pewnością zakupię go jak będę w DM.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ponieważ żyletki używam wyłącznie pod pachami, pianki zużywam w bardzo ślimaczym tempie. Ale opakowanie świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  35. szczerze mówiąc pianek nie używam, ale w końcu może będę miała okazje obkupić się w DMie, więc teraz notuję każdą baleową rzecz na liście zakupów :D

    OdpowiedzUsuń
  36. szkoda że tak ciężko jest je dostać w Polsce:/ uwielbiam kosmetyki tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)