Hej kochane! Dziś pora na kolejną część z serii losowych kosmetyków, którą niedawno wprowadziłam na bloga. Jeśli ktoś nie wie, idea jest taka: często zdarza się, że używam danych produktów, ale niekoniecznie mam ochotę poświęcić im oddzielnego posta. Powody są przeróżne, czasem nie do końca jestem z nich zadowolona i są to takie zwyklaki, że aż nie chce mi się o nich pisać, lub po prostu nie mam ładnych zdjęć owych produktów, a one już mi się skończyły i nie mogę tego naprawić. Takie własnie kosmetyki znajdują się w postach tej serii. U większości z Was taką funkcję pełni "projekt denko", ale ja wyrzucam puste opakowania na bieżąco.:) Jeśli ominęły Was poprzednie posty, zapraszam tutaj:
Pierwsza część: KLIK (Avon, Fitomed, On Line, Flodomax, BingoSpa, Batiste, Barwa, Biały jeleń)
Część druga: KLIK (kolorówka: Sephora, Sleek, Givenchy, Bell i inne)
Pierwszym bohaterem dzisiejszego posta jest perfumowane mydełko Shiseido Zen Sun, które dostałam od Ines. Używała go moja mama, która uwielbia takie produkty i była nim zachwycona. Dobrze myło, nie wysuszało skóry, pięknie i długo pachniało, a do tego ładnie wyglądało. Czego chcieć więcej od perfumowanego mydełka?:)
Kolejny przyjemniaczek to aloesowe mydło equilibra. Dobrze myło i było bardzo delikatne dla skóry, co więcej - lekko nawilżało! Odpowiednie zarówno do mycia twarzy jak i ciała, czyli tak, jak lubię. Do tego przepięknie pachniało nawet przez papierek. Cudo!
A teraz przyszła pora na kosmetyki Balea. Tą markę znają już chyba wszyscy! Niedrogie, wydajne, o bajkowych zapachach - to właśnie kosmetyki Balea. Niestety u Nas z dostępem do nich jest ciężko i trzeba ratować się zakupami przez internet.
Żel pod prysznic o zapachu truskawek to raj dla zmysłów. Pachnie prawdziwymi, lekko kwaśnymi truskawkami, żeby zaraz przejść w lekko deserową, słodką nutę. Rozkosz. :) Najlepsze jest to, że zapach utrzymuje się na ciele jeszcze jakiś czas po kąpieli!
Kolejny letni zapach to kokos w połączeniu z nektarynką - świetny duet. Bardziej wyczuwalna jest nektarynka, zapach jest słodki i przyjemny. Oba żele są bardzo wydajne i używałam ich z przyjemnością! Przynajmniej do czasu aż kokosa z nektaryną porwał mój narzeczony. :D
Miałyście któryś z tych produktów?:>
Kokosik miałam :)
OdpowiedzUsuńMydełko mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńperfumowane mydełko Shiseido Zen Sun to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńGdzie Ty znalazlaś to tło do zdjęć? :) Bo u mnie za oknem śnieg a u Ciebie lato w pełni :)
OdpowiedzUsuńPo prostu zdjęcia robiłam wcześniej, niektóre pod koniec października, więc nie takie lato, hihi :D
Usuńz firmy mydełka mam odżywkę pachnie niezbyt ale świetnie wygładza włosy :D
OdpowiedzUsuńMam gdzieś próbki odżywki, więc z przyjemnością wypróbuję :D
Usuńpierwsze mydełko wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńMiałam oba żele balea, niestety ten truskawkowy pachniał dla mnie zgniłą truskawką. :(
OdpowiedzUsuńNo co ty :O Ja go uwielbiam!
UsuńŻadnego z nich nie próbowałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMiałam oba żele Balea i również je bardzo polubiłam,zresztą jak wszystkie żele pod prysznic tej marki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi mini-recenzjami,pozwolisz abym kiedyś podkradła Twój pomysł ?
Pozdrawiam
Pewnie, podejrzewam że na wielu blogach są tego typu serie postów! Teraz trudno wymyślić coś oryginalnego w blogosferze, mam wrażenie, że wszystko już było :D Więc zachęcam i chętnie zerknę :*
UsuńZnam tylko mydełko :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic ;>
OdpowiedzUsuńAloesowe mydełko na pewno przypadło by mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa również ;)
UsuńMuszę w końcu wypróbowac kosmetyki Balea :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków, ale żele z Balea muszę w końcu przetestować. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Kokos z nektarynką to musi być istna rozkosz dla nosa :D
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam szampony Balea :)
OdpowiedzUsuńEla mnie ten żel truskawkowy pachniał chemią. Jeszcze wachajac z opakowania było ładnie ale na skórze to niestety zapach robił się mocno chemiczny. Za to kokos i nektarynka był boski :)
OdpowiedzUsuńMam ten truskawkowy żel Balea i też go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego, tzn miałam żele Balea, ale w innej wersji :) Najbardziej tutaj narobiłaś mi ochoty właśnie na jeden z nich a mianowicie truskawkę oraz na to perfumowane mydełko. Do twarzy bym nie używała, ale do rak już taaaaak :)
OdpowiedzUsuńFajne to perfumowane mydelko :) Balea truskawkowa i ja uwielbialam :) Niezle, ze Twoj Narzeczony porwac Ci wersje z nektarynka :D
OdpowiedzUsuńZawsze jestem ciekawa żeli pod prysznic z Balei :)
OdpowiedzUsuńnie wszyscy znają baleę:)
OdpowiedzUsuńMoże nie osobiście, ale zapewne większość dziewczyn już o niej słyszała/czytała :>
UsuńKokosowy żel Balea miałam ,ale chyba wolę wersję Mango :) Truskaweczkę też sobie chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFajne takie mini recenzje :]
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale te żele Balea mam w planach zakupowych :)
OdpowiedzUsuńten żel truskawkowy z Balei jest cudowny, pachnie niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńOj chciałabym poznać Balea :)
OdpowiedzUsuńTen żel o zapachu truskawek chętnie bym przygarnęła do swojej łazienki ;) Musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale perfumowane mydełko wygląda prześlicznie! :)
OdpowiedzUsuń1. mydełko mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuń