Essence, Blush Up! - prasowany róż do policzków
Od producenta: Wielobarwny róż na policzki. Delikatna konsystencja i lekka struktura łatwo się aplikuje - nadaje cerze świeży i zdrowy koloryt. Doskonale uwydatnia i podkreśla kości policzkowe, oraz ożywia naturalny odcień skóry. Odpowiednio nałożony nie pozostawia nieestetycznych smug. Kosmetyk utrzymuje się przez długi czas i nie daje uczucia ciężkości. Róż jest mocno napigmentowany, co znacznie zwiększa jego wydajność. Produkt jest doskonałym rozwiązaniem dla osób rozpoczynających pracę z tego typu. Dostępny w dwóch kolorach - Pinky Flow, Heat Wave.
Cena: ok 15,49zł / 8g Musicie wiedzieć, że do niedawna produktów tego typu nie używam prawie wcale. Zawsze czułam się w nich dziwnie, bo te które poznałam do tej pory nie dawały mi takiego efektu jaki chciałam. Poza tym nie mam wprawy w ich nakładaniu, więc to pewnie też robi swoje. Ten jednak jest całkiem prosty w obsłudze. Zaczęłam go używać po ostatnim spotkaniu blogerek i od razu go polubiłam. Zawsze przeciągam delikatnie pędzlem po wszystkich odcieniach różu i otrzymuję kolor idealny. Jak pisze producent, produkt jest bardzo mocno napigmentowany, ale nie robi plam i jest dobry dla początkujących. Z nim na policzkach wyglądam promiennie i naturalnie, myślę że znalazłam idealny róż dla mojej urody. Dodam też, że jest bardzo trwały i... uzależnia!
Moja ocena: 5/5 Po raz pierwszy w życiu nie wyobrażam sobie makijażu bez różu. Nawet opakowanie jest genialne, z łatwością je otwieram nie łamiąc przy tym paznokci.:D
Essence, Glow tinted lip balm w odcieniu 02 Glam up!

Od producenta: Go glow! Miękka konsystencja balsamu rozpieści Twoje usta i da im odrobinę koloru. Połyskujący róż, czerwień i koral sprawią, że usta nabiorą intensywniejszej barwy i będą wyglądać świeżo i promiennie. Aby pogłębić kolor pomaluj je kilkakrotnie. Dostępny w trzech odcieniach.
Cena: 10zł / 1,9g
Moja opinia: Trudno o balsam do ust, który by dobrze nawilżał, a co dopiero nawilżał i jednocześnie nadawał ustom ładny kolor. Produkt, który dziś Wam prezentuję posiada obie te cechy. Balsam od Essence przyjemnie się aplikuje, wręcz sunie po ustach i zostawia odżywczą warstewkę z pięknym kolorem. Aż dziw, że kosztuje tylko 10zł, bo jakością nie obiega od produktów z wyższej półki! Mój odcień 02 Glam up! to śliczny, żywy koral, który w odpowiednim świetle przypomina nawet fuksję. Jak napisał producent, z łatwością można stopniować intensywność koloru. Produkt sam nie znika z ust, a jeśli jemy i pijemy to możemy zauważyć, że kolor wżera się w nie, co bardzo lubię!
Moja ocena: 5/5 Od kiedy go mam, wszystkie inne produkty do ust poszły w odstawkę i zapewne jeszcze przez długi czas tak pozostanie.:)
I na koniec zdjęcie...
Essence, Glow tinted lip balm w odcieniu 02 Glam up!
Od producenta: Go glow! Miękka konsystencja balsamu rozpieści Twoje usta i da im odrobinę koloru. Połyskujący róż, czerwień i koral sprawią, że usta nabiorą intensywniejszej barwy i będą wyglądać świeżo i promiennie. Aby pogłębić kolor pomaluj je kilkakrotnie. Dostępny w trzech odcieniach.
Cena: 10zł / 1,9g
Moja opinia: Trudno o balsam do ust, który by dobrze nawilżał, a co dopiero nawilżał i jednocześnie nadawał ustom ładny kolor. Produkt, który dziś Wam prezentuję posiada obie te cechy. Balsam od Essence przyjemnie się aplikuje, wręcz sunie po ustach i zostawia odżywczą warstewkę z pięknym kolorem. Aż dziw, że kosztuje tylko 10zł, bo jakością nie obiega od produktów z wyższej półki! Mój odcień 02 Glam up! to śliczny, żywy koral, który w odpowiednim świetle przypomina nawet fuksję. Jak napisał producent, z łatwością można stopniować intensywność koloru. Produkt sam nie znika z ust, a jeśli jemy i pijemy to możemy zauważyć, że kolor wżera się w nie, co bardzo lubię!
Moja ocena: 5/5 Od kiedy go mam, wszystkie inne produkty do ust poszły w odstawkę i zapewne jeszcze przez długi czas tak pozostanie.:)
I na koniec zdjęcie...
Jak widać w nakładaniu różu jestem bardzo zachowawcza, ale myślę, że jesteście w stanie go tam zauważyć, haha.:D Balsamu chyba nie trzeba komentować. <3
Niestety blogger troszkę zepsuł to zdjęcie i jakby wygładził...
Niestety blogger troszkę zepsuł to zdjęcie i jakby wygładził...