Hej dziewczyny! Dziś będzie o smarowidełku, które wygrałam u jednej z Was, zapraszam!
Cena: 75ml/ok 22zł
Moja opinia: Kremik pachnie soczystym owocem papai (a przynajmniej tak myślę, bo nie przypominam sobie jak ten owoc pachnie), ale ma też w sobie dziwną nutkę, którą mój narzeczony nazwał zapachem "jak u lekarza". Na szczęście na ciele już jej tak nie czuć, a przyjemny zapach utrzymuje się na skórze przez kilka godzin.
Jego konsystencja przypomina mi trochę klasyczny krem Nivea, jest gęsty i przez to mam wrażenie, że traci na wydajności.
Działanie jakie zauważyłam to niewątpliwe nawilżenie i wygładzenie skóry. Moja skóra wręcz piła ten krem i wystarczył mi przez to na ok 10 użyć. Świetnie się wchłaniał i nie pozostawiał żadnej lepkiej warstewki na skórze, dlatego podczas upałów używałam go z przyjemnością. Dłoni jakoś specjalnie nim nie smarowałam, jedynie przy okazji pielęgnacji reszty ciała, a to dlatego że byłam zadowolona z tego jak sprawował się w roli balsamu i było mi go po prostu szkoda do dłoni.:)
Produkt ma małą pojemność i niestety wcale niemało kosztuje, co w połączeniu z niezbyt dobrą wydajnością sprawia, że raczej do niego nie wrócę.
Moja ocena: 4-/5 Mimo wad uważam, że był całkiem przyjemny.
A Wy znacie ten kremik? Miałyście już styczność z kosmetykami Mythos?
Raz jeszcze zapraszam do udziału w moim rozdaniu KILK
A Wy znacie ten kremik? Miałyście już styczność z kosmetykami Mythos?
Raz jeszcze zapraszam do udziału w moim rozdaniu KILK
Ciekawe są te produkty Mythos, niestety jeszcze żadnego nie miałam :P
OdpowiedzUsuńNie znam kremu a o firmie słyszałam ale nie miałam styczności:))
OdpowiedzUsuńCoraz głośniej o tej greckiej marce.
OdpowiedzUsuńja jeszcze nic z tego nie mialam :P
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Mythosa ! Muszę w końcu się na niego pokusić :D
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę na ten krem, ale inne produkty tej firmy chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze z nim żadnej styczności :)
OdpowiedzUsuńMaleństwo z niego jak na smarowidło do ciała. Mnie z Mythos bardziej kuszą kosmetyki do włosów, ale i tak są za drogie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki, choć blogerki chwalą sobie na ogół te produkty.
OdpowiedzUsuńKusza mnie kosmetyki tej marki, ale cena kremiku faktycznie do najnizszych nie nalezy ;)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taki medyczny wygląd opakowań;>
OdpowiedzUsuńJeszcze się z nim nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze wydajność taka mała bo bym wyprobowala : )
OdpowiedzUsuńProdukty Mythos bardzo mnie ciekawią, więc i ten krem chętnie bym wypróbowała, ale szkoda, że jest mało wydajny :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja kremów Nivea nie za bardzo do mnie przemawia ;))
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze ale chciałam kupić ;)
OdpowiedzUsuńNie znam i raczej się nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam dwa inne warianty tego masełka z wanilią i lawendą, świetnie nawilżały
OdpowiedzUsuńWanilia to coś dla mnie, mmm :)
Usuńuwielbiam owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zastanawiałam się nad kupnem czegoś do włosów z tej firmy ; )) .
OdpowiedzUsuńLubię Mythos, a tego kremu nie używałam.
OdpowiedzUsuńnie miałam go ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta marka i w końcu będę musiała wypróbować jakieś ich kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPapaja mówisz? Brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJa chyba bym się z nim nie polubiła, bo nie przepadam za zapachem papai
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy ;) A takie owocowe zapachy uwielbiam !
OdpowiedzUsuńUwielbiam owocowe zapachy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremiku ani firmy ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Są lepsze i tańsze ;P
OdpowiedzUsuń