Witam! Produktu, który jest dzisiejszym bohaterem użyłam już jakiś czas temu, ale nie mogłam zabrać się do napisania recenzji. Dziś w końcu nadszedł ten wielki dzień i chętnie podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat złuszczających skarpetek Purederm. Zapraszam dalej!
Cena: ok. 20zł / 2szt, a w Biedronce były za niecałe 14zł
Moja opinia: Jak zapewne wiele z Was, zakupiłam te cudaki w Biedronce. Skarpetki były tam dostępne w rozmiarach regular i large, więc raczej każdy mógł znaleźć odpowiednie dla siebie.
Jak widać na powyższym zdjęciu, foliowa "skarpeta" zawiera w sobie sporo płynu, więc trzeba uważać żeby go nie wylać po przecięciu górnej części. Ja zakupiłam dwie pary i tak na prawdę z powodzeniem skorzystały z nich 4 osoby, więc jeśli się nie brzydzicie (różnie to bywa) to da radę użyć je więcej niż raz.
Maskę trzymałam na stopach 60 min. Można nosić ją nawet do 90min, jednak bałam się podrażnienia, bo nie mam na stopach żadnej wielkiej skorupy. Inne osoby, które poddały się zabiegowi, trzymały folię na stópkach również po 60, lub 70min, chociaż ich stopy były w gorszym stanie. Wszystkim nam skóra schodziła ze stóp płatami, jednak nie po 3-5 dniach po zabiegu, a po tygodniu. Złuszczanie trwało następny tydzień. Żadne z nas nie nabawiło się podrażnienia, a zabieg nie był nieprzyjemny. Po zdjęciu maski i przemyciu stóp można było wyczuć napięcie skóry i lekki chłód.
Po zabiegu żadne z nas nie używało kremów, ani olejków do stóp, żeby skóra mogła się spokojnie łuszczyć.
Wbrew moim obawom, lakier na paznokciach wcale nie ucierpiał.
Efekty, jak zapewne się domyślacie, zadowoliły wszystkich. Twarda skóra zeszła i ustąpiła miejsca nowej, bardziej miękkiej i różowiutkiej. U mnie stopy były w świetnym stanie, jednak u tych, którzy mieli większe problemy ze stwardniałą skórą, podejrzewam że taki efekt byłby widoczny dopiero po kolejnym zabiegu. Niemniej jednak poprawa była spora i za niewielką cenę.
Moja ocena: 4/5 Polecam! Chociaż trzeba uzbroić się w cierpliwość by zobaczyć efekty.:)
A Wy skusiłyście się na nie? A może zaufałyście innej marce? Dajcie znać!
Maskę trzymałam na stopach 60 min. Można nosić ją nawet do 90min, jednak bałam się podrażnienia, bo nie mam na stopach żadnej wielkiej skorupy. Inne osoby, które poddały się zabiegowi, trzymały folię na stópkach również po 60, lub 70min, chociaż ich stopy były w gorszym stanie. Wszystkim nam skóra schodziła ze stóp płatami, jednak nie po 3-5 dniach po zabiegu, a po tygodniu. Złuszczanie trwało następny tydzień. Żadne z nas nie nabawiło się podrażnienia, a zabieg nie był nieprzyjemny. Po zdjęciu maski i przemyciu stóp można było wyczuć napięcie skóry i lekki chłód.
Po zabiegu żadne z nas nie używało kremów, ani olejków do stóp, żeby skóra mogła się spokojnie łuszczyć.
Wbrew moim obawom, lakier na paznokciach wcale nie ucierpiał.
Efekty, jak zapewne się domyślacie, zadowoliły wszystkich. Twarda skóra zeszła i ustąpiła miejsca nowej, bardziej miękkiej i różowiutkiej. U mnie stopy były w świetnym stanie, jednak u tych, którzy mieli większe problemy ze stwardniałą skórą, podejrzewam że taki efekt byłby widoczny dopiero po kolejnym zabiegu. Niemniej jednak poprawa była spora i za niewielką cenę.
Moja ocena: 4/5 Polecam! Chociaż trzeba uzbroić się w cierpliwość by zobaczyć efekty.:)
A Wy skusiłyście się na nie? A może zaufałyście innej marce? Dajcie znać!
Ale nastała moda na te złuszczające skarpetki.. szkoda, że nie jestem fanką takich nowoczesnych wymysłów ;D
OdpowiedzUsuńHaha ja tak samo! Niby super, ale nie wyobrażam sobie tego uczucia złażących skórek na stopach. Pozostaję w duecie z tarką:P
UsuńKupiłam kilka dni temu i czekam aż pogoda zepsuje się na dobre żebym w razie czego bez obaw mogła ubrać jeszcze klapki ( marzenie...). Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko użyłam, kiedy lato było w pełni i nawet w tym czasie biwakowałam. Szczerze mówiąc nietrudno te łatki na stopach było ukryć i nie wyglądało to jakoś obleśnie.:)
Usuńmuszę się w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nich sporo i negatywnych i pozytywnych opinii.... mnie jednak nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją w rękach, ale jakoś ostatecznie się nie zdcydowałam, a teraz żałuję:<
OdpowiedzUsuńPoszukaj, może jeszcze są w Biedronce. U mnie jeszcze niedawno je widziałam :)
Usuńw Biedroce juz ich nie ma. Sa dostępne na Allegro . Nawet z kosztem wysyłki wychodza taniej niż w sklepie.
Usuńostatnio złuszczyłam sobie większość naskórka takimi skarpetkami w tubce, ale teraz chętnie wypróbuję takie "standardowe" :)
OdpowiedzUsuńMiałam inne, ale się nie sprawdziły. Może tym dam jeszcze szansę ;-)
OdpowiedzUsuńKupię w końcu te skarpety bo wszyscy je zachwalają:) Ciekawa jestem efektów:)
OdpowiedzUsuńMam je i w ten weekend planuje je ubrać, bo teraz jakoś czasu nie mam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu maski i tą również miałam
OdpowiedzUsuńJa miałam skarpety Holika-Holika i byłam bardzo zadowolona z efektu, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńmam je, ale wciąż czekam na chłodniejsze dni, by je zastosować
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować bo ostatnio moje stopy robią mi na złość ;/
OdpowiedzUsuńnie miałam tych ;c a teraz żałuję, że nie kupiłam ;c
OdpowiedzUsuńJa mam do niej bardzo mieszane uczucia :/
OdpowiedzUsuńAlez mnie kusza takie skarpetki ;)
OdpowiedzUsuńTak czytam te różne recenzje o tych skarpetkach złuszczających i szczerze mówiąc trochę odstrasz mnie wizja łuszczących się stóp przez tydzień. Jakoś tego nie widzę, chyba jednak wolę tradycyjnie zrobić peedicure przy pomocy omegi i tarki, potem jakaś maska czy krem silnie nawilżający i zrobione :)
OdpowiedzUsuńNie wyglądało to tak źle.:) Ja w tym czasie dużo chodziłam na boso, więc wszystko się szybko ścierało i nie wyglądało jakoś brzydko. :)
UsuńCzytałam na wielu blogach, że są kiepskie i dlatego nie kupiłam... :(
OdpowiedzUsuńJa czytałam tylko opinie na wizazu i mają ocenę 4.0/5.0, czyli taką samą jaką ja im dałam :) Więc nie jest źle :)
UsuńNie miałam, opinie na ich temat są przeciętne ;)
OdpowiedzUsuńale fajneee ;)
OdpowiedzUsuńmuszę kupic :)
Cieszę się, że w końcu u kogoś się spisały! :D
OdpowiedzUsuńWiększość opinii, które o nich czytałam były negatywne :D Ale może jednak z ciekawości wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńJA może skorzystam z nich w okresie zimowym, w wakacje bałabym się;) Fakt opinie są różne i to mnie bardzo zastanawia też nad ich kupnem.
OdpowiedzUsuńUżywałam i byłam bardzo zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńostatnio ta maska pojawiła się w Biedronce i byłam jej bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam tego cudenka ale czas nadrobic: )
OdpowiedzUsuńprzydałaby mi się taka maska, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdużo już o niej czytałam;) chętnie bym przetestowała;)
OdpowiedzUsuńMyślę o zakupie takich skarpetek, ale jakoś nie mogę się zdecydować jaką markę wybrać.
OdpowiedzUsuńU mnie skóra zeszła, ale dalej są twarde i nie jestem zadowolona ;/
OdpowiedzUsuńu mnie wlasnie nie do konca ;) niby skora byla fajna ale ta twarda to jakos nie do konca zostala tam gdzie byla neistety ;<
OdpowiedzUsuńmusze pomyślec o ich zakupie:) chciaz nie mam jakis strasznych problemów z pętami, to regeneracja by im sie przydała :)
OdpowiedzUsuńbede musiala je kiedys wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńOpinie na ich temat są podzielone. Sama w końcu się oparłam pokusie ich wypróbowania, gdyż obawiałam się, że nie będą działać.
OdpowiedzUsuńsama z chęcią wypróbuję :) rozejrzę się za nimi.
OdpowiedzUsuńJa do tej por boję się tych skarpet, może nie tyle co boję co nie uśmiecha mi się wizja zrzucania skóry :D Pewnie jakbym maiła większe problemy to bym się zdecydowała a tak to wystarczy mi standardowa pielęgnacja :D
OdpowiedzUsuńOstatnio słyszałam, jak pani w aptece zachwalała takie skarpetki, więc chyba się skuszę. Ale to już jak przesiądę się w pełne buty, bo łuszcząca skóra w sandałach będzie wyglądała średnio korzystnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze czegoś takiego nie miałam :) Ale nie mam na szczescie problemu ze stopami :) Obserwuję ♥ milano-infusion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję, jest zimno i nie mam już odsłoniętych stóp więc etap zrzucania skóry przebiegnie bezboleśnie.
OdpowiedzUsuńmi by to dobrze zrobilo :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wypróbuję je na jesień. Do tej pory używałam jednych skarpetek tego typu, ale nie byłam zadowolona z efektu, a raczej jego braku ;)
OdpowiedzUsuńw Biedronce skończyła się już promocja na te skarpetki. Są dostępne na Allegro. Nawet z przesyłką wychodzą taniej niż były w Biedronce.
OdpowiedzUsuńmoje stópcie na te skarpetki kompletnie nie zareagowały :(
OdpowiedzUsuńMiałam je kupić, ale niestety się nie załapałam ;/
OdpowiedzUsuńNigdy o czymś takim nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńA ja właśnie czekam na efekty L'biotici, żeby opisać, póki co 5 dzień i nic!
OdpowiedzUsuńA próbowałaś już może tych nowych skarpetek Silcatil?
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji :)
UsuńJa kupuję te skarpetki silcatil, pierwszy raz zastosowałam je przed wyjazdem na urlop. Jestem z nich bardzo zadowolona, a moja kosmetyczka za mną tęskni, bo już nie chodzę do niej na pedicure ;D cały zgrubiały i brzydki naskórek z niedoskonałościami i odciskami „odpada” ładnie od stóp i mamy delikatną, różową i super skórkę odsłoniętą, zmiękczają tip-top :) Fakt, skóra łuszczy się bardzo, ale można to przecierpieć dla takiego wyniku;)
UsuńEwentualnie jeszcze BALSAM ROZMARYNOWY DO STÓP od Hildegard Braukmann. Diametralnie odmienia sytuację i sprawia, że ta cera wygląda zdecydowanie lepiej. Pewnie - trochę systematyczności, trochę pracy, ale stopy całkiem inne, pęknięcia wyeliminowane i o to właśnie chodzi.
OdpowiedzUsuń