Hej kochane! Krem do masażu Playboy to jeden z tych produktów, które producent wciska nam w zestawie z innymi kosmetykami i później niestety nie ma co z nim zrobić, bo jest beznadziejny. Mało o nim w internetach, więc postanowiłam to zmienić.
Coty, Krem do masażu Playboy
Moja opinia: Na wizazu produkt ten ma zaledwie dwie opinie i zadziwiająco dobrą średnią jak na taki niewypał. Wizaz podaje, że są różne wersje tego kremu, ale to chyba jakiś błąd, bo wszędzie opakowanie jest to samo, a ja nie doszukałam się na nim wzmianki o tym, jaką mam wersję.
Zapach to pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę (oczywiste) i uśmiech od razu znikł z mojej twarzy - pachnie alkoholowo i trochę jak ocet, dziwnie i nieprzyjemnie. Ma lekko różowawy kolor i rzadką konsystencję. Kosmetyk wchłania się o wiele za szybko i nie daje nam szansy na wykonanie masażu, a przecież takie jest jego przeznaczenie. Skóra po nim ma nieprzyjemny zapach i nie jest nawilżona, czasem nawet może być przesuszona. Jego cena to ok 12zł/75ml, ale podejrzewam, że można go dostać dużo taniej. Ja dostałam do w prezencie razem z dezodorantem i o ile z dezodorantu jestem zadowolona, to kremik nie nadaje się nawet do tego, żeby wysmarować sobie nim pięty.
Moja ocena: 0/5 Żenada.
Szkoda, że ten kosmetyk się nie sprawdzi. Krem do masażu? Przy takim wchłanianiu to chyba niemożliwe by się do tego nadawał :).
OdpowiedzUsuńnie brzmi najlepiej, jedynie króliczek fajny:D
OdpowiedzUsuńTypowy bubel kosmetyczny. Będę go omijać szerokim łukiem. Nie chcę wyobrażać sobie jak pachnie...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi Playboyami! I jak widać słusznie;[
OdpowiedzUsuńNie zbyt udany produkt.. ale chociaż opakowanie ma optymistyczne:D
OdpowiedzUsuń
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award:)
Jeśli masz ochotę odpowiedzieć na pytania to serdecznie zapraszam:)
Szczegóły u mnie na blogu:
http://sensesangel.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award-3.html
Miłego dnia:)
ja osobiście nie miałam okazji nic używać, mój mąż miał żel pod prysznic i zrezygnował z niego ( a jakoś szczególnie wybredny nie jest) bo wysuszał Mu skórę:/
OdpowiedzUsuńTak też myślałam, że niewypał. Nie mam zaufania do takich marek, które przede wszystkim wyróżniają się właśnie chwytliwą nazwa i kiczowatym opakowaniem ;)
OdpowiedzUsuńAle lipa...
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać i widzę, że dużo nie straciłam:D
OdpowiedzUsuńKrem wysuszający :D
OdpowiedzUsuńMoże powinien być stosowany u osób z przetłuszczającą się skórą? Np. przez młodzieńców cierpiących na trądzik :P
Kochana w życiu na skórę z trądzikiem nie nałożyłabym takiego badziewia! A wbrew pozorom cera tłusta też potrzebuje nawilżenia, wysuszanie jej pogarsza sprawę :)
UsuńJakoś nie mam przekonania do takich perfumowanych produktów i widać coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńo mogłam spróbować ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki kochana ! ;*
nowy wpis http://izey-izabella.blogspot.com/
Ano mogłaś.
UsuńJak mi się marzy jakiś żel pod prysznic z Playboya ;) Nawet nie wiedziałam, że mają kremy do masażu :P
OdpowiedzUsuńteż go mam dostałam od mamy myślała że to jakiś fajny kremik do rąk pachnie obleśnie uzyłam raz według mnie to szkoda nawet stóp na niego
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też dostałam go w prezencie, szkoda bo to nie wina osoby obdarowującej, że kosmetyk jest takim niewypałem :( Dokładnie, ja już go wyrzuciłam bo nawet do stóp się nie nadaje :/
UsuńNigdy w żadnej drogerii go nie spotkałam i chyba nawet dobrze dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDzieki Kochana za recenzje :* Zapamietam, zeby unikac go szerokim lukiem ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie!:*
UsuńJuż sam ten zapach by mnie odrzucił...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki bubel ;/
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki niewypał - nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńno ja już wiem kogo miałaś masować :D ja dostałam próbki balsamu do ciała, mi się zapach bardzo podoba, ale myślałam, że Marcin zemdleje xD jak szybko go wsmarowałam, tak szybko musiałam zmyć xD
OdpowiedzUsuńHaha! Nie miałam nigdy od nich balsamu, ale podejrzewam, że i tak pachnie lepiej od tego kremu :D
Usuńno mi się podoba, ale fest słodko :P
UsuńNie próbowałam i po Twojej opinii na pewno nie spróbuję :))
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio miałam go kupić, dobrze, że tego nie zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńwww.merydam.blogspot.com
Czepiasz się, może niektórzy lubią pachnieć octem :D ale niewypał, a myślałam, że te kosmetyki są fajne.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego dają w zestawach - bo samego nikt by nie kupił pewnie.
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńNie brzmi najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńja znam tylko perfumy z Playboya :)
OdpowiedzUsuńna krem jeszcze nie natrafiłam,miałam tylko perfumy,ale będę już wiedzieć,żeby nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego kremu :)
OdpowiedzUsuńUuu jaki bubel, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć chciałam go już nie raz kupić, szkoda że to taki nie wypał :p
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie kusił mnie nigdy ten produkt :P
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? NEON GREEN na blogu :)
Szkoda że takie rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńPo takim składzie wiele spodziewać się nie można :/ Nie widzę w ogóle sensu w produkowaniu takich kosmetyków, dlatego też nie lubię wszelkich kosmetyków, które stawiają na zapach, bo to zwykle wyklucza działanie, chociaz wiadomo sa wyjątki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z playboya :)!
OdpowiedzUsuń