Witam! Wiem, że ten post był już na moim blogu, ale postanowiłam go nieco odświeżyć. Napisałam go zaraz po stworzeniu bloga i niestety niewiele osób go przeczytało, a uważam że ten balsam zasługuje na znacznie więcej! Ja właśnie wróciłam do niego po zimowej przerwie i zakochałam się na nowo...:)
Gosh Self Tan Lotion - balsam opalający do twarzy i ciała - do każdej karnacji
Od producenta: Balsam samoopalający do twarzy i ciała z systemem dziennego nawilżania nadaje skórze efekt naturalnej opalenizny. Pozostawia skórę nawilżoną, miękką i gładką. Idealny do stosowania przez cały rok. Kolor na skórze utrzymuje się od 4 do 6 dni od pierwszej aplikacji.
Składniki aktywne: ekstrakt z buraka cukrowego i skrobi kukurydzianej, Witamina A oraz kwas linolowy zapewniają skórze optymalną ochronę przed wolnymi rodnikami i stresem, organiczna wilcza jagoda – nazywaną też „szczęśliwą jagodą” (ponieważ wywołuje spokój i dobre samopoczucie), zwiększa energię, witalność i siłę oraz chroni ciało przed przedwczesnym starzeniem.
Składniki na bazie cukru: kwas DHA, który współdziała z kwasowością naszej skóry, aby uzyskać naturalnie wyglądający kolor.
Składniki na bazie cukru: kwas DHA, który współdziała z kwasowością naszej skóry, aby uzyskać naturalnie wyglądający kolor.
Stosowanie:Przed nałożeniem balsamu polecamy zastosować peeling złuszczający. Nakładać balsam maksymalnie 2 razy w tygodniu. Po aplikacji należy dokładnie umyć ręce.
Mój miał napisy w języku angielskim i serbskim, ale znajdują się tam troszkę inne informacje niż powyższe więc pozwolę sobie przetłumaczyć "po łebkach" to czego nie znalazłam w powyższym:
- przy nakładaniu powinniśmy unikać kontaktu tego środka z brwiami i linią włosów (barwi)
- należy zaczekać ok minuty zanim założymy ubranie po zastosowaniu tego balsamu
- najlepiej nie pocić się i nie moczyć skóry przez co najmniej 4 godziny po zastosowaniu
Moja opinia: Nakładanie tego balsamu to przysłowiowa bułka z masłem - opakowanie z pompką to duża zaleta. Jako że sam kosmetyk ma intensywny brązowy kolor, nie ma mowy o jakichkolwiek smugach czy niedokładnym roztarciu - na skórze dokładnie widać gdzie kosmetyku nałożyliśmy zbyt dużo i łatwo się z nim pracuje, bo nie zastyga. Pierwsze efekty widoczne są natychmiast po nałożeniu (za względu na sam kolor produktu). Ostateczny efekt widać po ok 4h.
Na zdjęciach pokazałam fazami jak wygląda podczas aplikacji i już po dokładnym rozprowadzeniu.
Jak widać kolor jest intensywny, ale po dokładnym roztarciu efekt jest subtelny, trzyma się długo (parę dni na pewno) i schodzi równomiernie. Skóra faktycznie jest nawilżona i przede wszystkim: nie ma tego typowego dla samoopalaczy smrodku (zaryzykuję stwierdzenie że ma bardzo przyjemny zapach), no i nie barwi ubrań.
Jest bardzo wydajny: użyłam go ok 15 razy na całe ciało, a zużyłam zaledwie 1/3 opakowania! Stosuję go średnio co 2/3 dni.
Jest bardzo wydajny: użyłam go ok 15 razy na całe ciało, a zużyłam zaledwie 1/3 opakowania! Stosuję go średnio co 2/3 dni.
Jestem bladolicą blondynką i na początku obawiałam się efektu, ale produkt na prawdę pozytywnie mnie zaskoczył! Moja rada: nakładajcie cienkie warstwy. Grubymi można sobie zaszkodzić i uzyskać sztuczny kolor, ale jeśli macie ciemną karnację to myślę że nie będzie to problemem.
Moja ocena: 5/5 jestem oczarowana, moi bliscy również zachwycają się naturalnym i WIDOCZNYM efektem jaki daje ten produkt, po użyciu go 2 razy wyglądałam jak po paru dobrych dniach na wczasach, dla mnie duży + i myślę, że jest wart każdej złotówki!
EDIT: Widziałam go w HEBE :)
EDIT: Widziałam go w HEBE :)
Muszę zainwestować, bo też bladziocha ze mnie :P chociaż teraz używam zwykłego samoopalacza i jestem zadowolona z efektów, później przetestuję ten :-) gdzie go można dostać?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, na pewno w sklepach internetowych :)
Usuńwow, taki wydajny? myślałam, że na parę aplikacji wystarczy :D
OdpowiedzUsuńBardzo wydajny przez ten intensywny kolor :D
Usuńjest dosyć niepozorny :)
Usuńja rezygnuje i bez tego nie brak mi koloru :)
Pozazdrościć, ja zimą jestem biała jak kartka :)
UsuńWow, bardzo wydajny:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor wychodzi, nie pomarańczowy ;)
OdpowiedzUsuńMogłaś dać zdjęcie buźki :D jak się na niej prezentuje !
OdpowiedzUsuńTeraz nie stosuję go na buzię bo zrobiła się bardzo wybredna :(
UsuńOj po takiej recenzji, musze sie za nim rozejrzec, przydalby sie na wiosne ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mocno mnie zaciekawiłaś tą recenzją, efekt również bardzo mi się spodobał. W pierwszej chwili pomyślałam 'O rany jaki ciemny' ale przewijając w dół zobaczyłam, że wygląda naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńJejciu! Fajnie wygląda, muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jestem zaskoczona efektami :D Z natury jestem dość blada, więc przydałby mi się :D
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt. Ciężko znaleźć samoopalacz, który nie śmierdzi i nadaje się do jasnej cery. Ten jest jeszcze wydajny. Muszę się w niego zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńEfekt który opisujesz naprawdę zachęca, cena troszkę spora, ale myślę, że chyba warto zainwestować :)
OdpowiedzUsuńWarto polować na okazje :D
UsuńŁadny efekt daje, chociaż przeraziłam się widząc jak wygląda na początku,.Też jestem bladolica blondynką:)Próbowałam z wieloma samoopalaczami , pasował mi tylko z Avonu. Ale już już sobie odpuściłam.Teraz czekam na słoneczko.
OdpowiedzUsuńA ja sobie odpuszczam słoneczko, bo u mnie większego efektu nie widać po opalaniu na słońcu a i szkoda skóry :D
UsuńAle plus z opalania buzi jest - nic nie "wyskakuje" w tym czasie:)Co prawda jesienią słono za to płacimy, ale latem buźka śliczna:)
UsuńTo prawda!:)
UsuńOoo super... ma parafinę w składzie? ;d
OdpowiedzUsuńNie, ale widzę olej ze słodkich migdałów i masło Shea :)
Usuńkusisz!!
UsuńJejku, ale super! Chyba zainwestuję! :D
OdpowiedzUsuńwow, jaki efekt! Ja się boję takich produktów :P
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać, smug się tym nie nabawisz :)
UsuńZrazona jestem do samoopalaczy ale Twój brzmi b. dobrze :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę ;) Szczerze mówiąc po swojej przygodzie z samoopalaczem (chyba jeszcze w gimnazjum), gdy narobiłam sobie pomarańczowych smug, boję się takich produktów ;) Ale widzę, że ten wygląda całkiem inaczej, ma pompkę co na pewno jest dużym ułatwieniem ;) Cena troszkę odstrasza, ale może kiedyś ;P
OdpowiedzUsuńWow :D Chyba sobie sprezentuje to cudeńko :D
OdpowiedzUsuńFajny gadżet, by nie być bladziochem ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wygląda to dość nienaturalnie. Bałabym się nakładać na twarz :D
OdpowiedzUsuńWygląda tak samo jak na mojej skórze wygląda naturalna opalenizna :)
UsuńTo cudeńko swoim wyglądem nie zachęca, ale to tylko wygląd bo zdziałać może dużo :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że produkt by się u mnie nie sprawdził, bo mam zbyt wiele niedoskonałości na twarzy. Obawiam się, że dodatkowo by je podkreślał.
OdpowiedzUsuńTo możliwe, dlatego ja go na razie na buzię przestałam stosować - mam z nią ostatnio sporo problemów :)
UsuńNigdy nie używałam takich kosmetyków .
OdpowiedzUsuń:)
Cena nie powala na kolana, ale może się skuszę po wakacjach by dłużej utrzymać efekt opalenizny. Przy samoopalaczach najbardziej boję się smug, ale skoro mówisz, że przy tym produkcie nie ma takiej opcji to jestem spokojna ;)
OdpowiedzUsuńYour skin looks beautifully tanned. ;) Don't need this, cuase I'm already dark skinned. Would you like to follow each other? Kisses
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, w końcu zbliżają się ciepłe dni ;)
OdpowiedzUsuńja nie potrafię się obsługiwać takimi cudami...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie jeśli masz ochotę:)
Wygląda naturalnie, ale raczej się nie skuszę, bo wolę zwyczajną opaleniznę ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się super - tak samo świetnie działa balsam firmy BeautyLab - koniecznie go przetestuj :)
OdpowiedzUsuń